
W piątek, 10 kwietnia przypada 10. rocznica katastrofy smoleńskiej. Tegoroczne obchody przebiegają w cieniu epidemii koronawirusa i Wielkiego Piątku.
Dziś przed południem, Starosta Marcin Kosiorek wspólnie z Przewodniczącym Rady Powiatu Markiem Jędrzejczakiem złożyli kwiaty i zapalili znicze pod pomnikiem ofiar katastrofy w Łowiczu.
Przypominamy, że równe dziesięć lat temu, 10 kwietnia 2010 r., w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Samolot wystartował w warszawskiego lotniska tuż przed godz. 7.30. Leciał do Smoleńska skąd członkowie delegacji samochodami mieli udać się do Katynia, gdzie na godz. 9.30 zaplanowane były uroczystości rocznicowe.
O godz. 8.41 samolot rozbił się w pobliżu lotniska Smoleńsk-Siewiernyj. Zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie: 89 członków delegacji i 7 osób załogi Tu-154M.
W tym samym dniu ogłoszona została żałoba narodowa, która trwała do 18 kwietnia do godz. 24.
17 kwietnia na pl. Piłsudskiego w Warszawie odbyły się państwowe uroczystości żałobne ku czci ofiar katastrofy. 18 kwietnia para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy spoczęli w krypcie Katedry na Wawelu. Pogrzeby ofiar katastrofy smoleńskiej odbywały się do 28 kwietnia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
najpierw pomniki smoleńskie i kościoły, potem zwierzęta a ludzie to dopiero na końcu. Czy to jest normalne ?
kościoły, pomniki to są rzeczy martwe. Nie raz się słyszało , że ludzie kończyli w psychiatrykach uderzając głową w ścianę.
Byłem salutowałem płakałem.pamientam ten dzień tragiczny.uderzałem kijem w jakies plastiki które mama wyrzuciła na spalenie.brat zdychał po cieżkim kacu a tata kroił wendził serek.jak zawyło radjo że prezydenta mi ruski zabili to upadłem.wstałem i zemsty nadszed czas.pakt PolskoJaponski zawiazany.z ta rocznica złape tylko 10 buchów zioła i niebedę pił.pokore mam.was łowiczaków prosze o jedno.miejcie pokore jak ja dzisiaj
Przecież już wszystko wyjaśnione ten pojeb Macior wyjaśnił. Były dwa wybuchy i tak ma być. A ile kasy niektórzy wzięli. A i oczywiście wszystko wina Tuska. Poje...e głowy te pisowcy
PiS składa wieńce, policja mówi: To nie zgromadzenie. "Jawna pogarda wobec ludzi, którzy siedzą w domach " Tak było w Warszawie.
Orwell powinien być lektura obowiązkową
ale nie przeszkadzał bym im w gromadzeniu się i bliskich kontaktach - wprost przeciwnie
Interpretując zdjęcie. Brak zachowanego odstępu 2m, wraz z osobą robiąca zdjęcie zgromadzenie więcej niż 2 osób.
Mam madzieję, że panowie zostali chociaż upomnieni przez policję za brak zachowania odstępu 2 metrów.
Hsnba !!!
Prawda ekranu to prawda obrazu. Resztę czas pokaże.
Czas wszystko pokaże ale jako pilot w wybuch nie wierzę ale w wypadek i uszkodzenie o brzozy również nie. Czas pokaże. Obawiam się tylko ze my nie dożyjemy. Jeśli ktoś ma pojęcie o latanie samolotem pasażerskim to wie że kontakt w fazie lądowania skrzydła z drzew nie spowoduje takich skutków. W stanach pilot lądował na rzece gdzie uderzył w wodę przy prędkości 450km. Długo pisać...
:Jeśli ktoś ma pojęcie o latanie samolotem pasażerskim to wie że kontakt w fazie lądowania skrzydła z drzew nie spowoduje takich skutków" - no i widać że latasz tylko na PCecie. Fizykę znasz jak ja j.japoński.
A ty prostak bo podczas podejścia samolot.ma około 300km i podczas uderzenia o drzewo nie ma szans na wybuch. Generalnie nie wiem czy kolega słyszał o wybuchu samolotu podczas uderzenia. Śmigłowiec z Millerem wpadł do lasu i wybuchu nie było. Skutki w Smoleńsku były takie jak zestrzelenie samolotu w Donbasie. Jak się nie wie to się nie pisze głupot.
Pisowcy z antkiem maciarem zrobili z katastrofy cyrk i pośmiechowisko .
Jak czytam tych baranów powyżej że to nie katastrofa , tych pseudofachowców ,tych nieuków i mądrusiów , to nie wiem czy się śmiać czy płakać.
Jarek ma wyrzuty sumienia -i słusznie bo się przyczynił ( ląduj od czego masz generała)
"Śmigłowiec z Millerem wpadł do lasu i wybuchu nie było." - i dalej się blaźnisz. Udowadniasz że jedyne co "pilotowaleś" to twój ciągnik z lat 80tych. Śmigłowiec, którym leciał Miller, w wyniku odwrotnego rozkładu ciśnień w powietrzu (inwersji) dostał oblodzenia m.in. wlotów silników przez co doszło do ich "zaduszenia". Pilot aby ratować maszynę wykorzystał procedurę autorewersu (podstawowy manewr na smiglowcu podczas utraty ciągu silnika - wykorzystuje się przy tym zmianę skoku łopat, czyli zmianę kąta natarcia łopat wirnika) zmniejszając prędkość opadania maszyny. Nie mając kompletnie pojęcia o danym temacie, nie zabieraj głosu, a się nie osmieszysz.
Kolejna sprawa: "kontakt w fazie lądowania skrzydła z drzew nie spowoduje takich skutków" - 1) nie byli w fazie lądowania w fazie podejścia do lądowania (stąd wyższa prędkość- ok 270km/h) 2) słyszałeś o potencjale energii kinetycznej? Powoduje to że m.in. ludzkie ciało (pilot)w trakcie wypadku potrafi rozerwac np. pasy uprzęży fotela katapultowego które są testowane na 5ton obciążenia... albo umieszczając ładunek wybuchowy w pudełku kartonowym i wkładając go do samochodu, podczas dekoracji kawałki kartonu potrafią przebić poszycie (blachę) samochodu! Woda pod odpowiednim ciśnieniem oraz wielkoscia strumienia perforuje ścianę żelbetową (wykorzystywane przez straż pozarną) itd, itp...
Katastrofa smoleńska była niestety skutkiem całej serii zaniedbań, pomyłek i niepotrzebnie podjętego ryzyka. Św. P. Lech Kaczyński pokazał wcześniej w trakcie lotu do Gruzji jak lubi podejmować zbedne ryzyko. A piloci? Do nich nie miejmy pretensji - byli niestety pilotami wojskowymi, którzy juz w szkole WSOSP są uczeni podejmować ryzyka i szczycić się tym - taka rola Żołnierza. Mowi się zatem że SPEC-PÓŁKI lotnicze nie powinny obsługiwać lotów rządowych aby ograniczyć możliwość podejmowania ryzyka podczas lotu. Cywilny pilot by nawet nie próbował lądować we mgle na lotnisku bez nowoczesnych systemów naprowadzania statków powietrznych.
Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.
George Orwell - Folwark zwierzęcy
No i co z tego? Możecie się na zawody przerzucać cytatami ze "śp. prof. Lecha", panny Pawłowiczówny czy pana adriana. To ma być dowód na ich obłudę czy tzw. "prezydent" ma udzielić odpowiedzi na tik-toku? Kto ma wiedzieć, ten wie. Kto dostaje 1,5 za wpis, nie pojmie.
Mamy demokraturę w pełnej krasie, wraz z nowym prezesem SN dopełni się taśmociąg.
Władzę autorytarną rozpoznajemy po tym, że tworzy przepisy, którym sama nie podlega.
Smacznego jajka!
ci którzy pamiętają stan wojenny z lat 80 doskonale sobie poradzą z tymi "gromowładnymi" władzami.
Pisowsko-smoleńska obłuda i kłamstwo.
a koronawirus to może tylko mistyfikacja ?