
Wczoraj (28.04) około godz. 19:00 w miejscowości Sierakowice pod Skierniewicami doszło do poważnego wypadku. Niestety w jego wyniku zginęło 6-letnie dziecko, które zmarło tuż po dotarciu do szpitala.
Wypadek miał miejsce na wysokości stacji benzynowej. Przejeżdżający w stronę Łowicza drogą krajową nr 70 32-letni motocyklista z Warszawy uderzył w poloneza wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej. W pojeździe znajdowała się 30-letnia kobieta wraz z trójką swoich dzieci: dziewczynką w wieku 8 lat i dwoma chłopcami w wieku 4 i 6 lat. Kobieta chcąc dostać się na stację benzynową wymusiła pierwszeństwo i przejechała przez podwójną ciągłą. W chwili wypadku była trzeźwa jednak najprawdopodobniej nie wszystkie dzieci siedziały w specjalnie do tego przeznaczonych fotelikach. W wyniku uderzenia matka i jej dwójka dzieci doznali powierzchownych obrażeń, jednak trzecie dziecko, 6 letni chłopiec, który siedział najbliżej miejsca uderzenia został bardzo poważnie poszkodowany. Jego stan określono jako bardzo ciężki, z relacji świadków wynika, że lekarze reanimowali go około 30 minut. Następnie podjęto decyzję o zabraniu dziecka do szpitala w Skierniewicach jednak po dotarciu na miejsce chłopiec niestety zmarł. W zdarzeniu ucierpiał również motocyklista, który z miejsca wypadku został przewieziony helikopterem do szpitala w Łodzi. Jego stan określono jako bardzo ciężki. Na razie nie wiadomo z jaką prędkością poruszał się po trasie. fot. Sylwester CichalTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie