Reklama

Aby Kasia mogła żyć zwyczajnie. Tak jak Ty.

19/11/2015 20:48

- Jestem w szoku!!! Stan mojego subkonta w Fundacji Rak&Roll. Wygraj Życie. wynosi 311.287,34 zł. To niewyobrażalne, a to wszystko dzięki Wam! - napisała na facebooku Kasia Cieślak.

 



- Przyznaję, że jest mi bardzo ciężko po autoprzeszczepie, dlatego z całego serca dziękuję za nadzieję, którą dajecie mi każdego dnia – czytamy dalej w poście, który dziś (19 listopada) pojawił się na jednym z portali społecznościowych.

O Katarzynie Cieślak „zrobiło się głośno” po tym, jak publicznie postanowiła poprosić ludzi dobrej woli o wsparcie finansowe w walce z chłoniakiem Hodgkina (ziarnica złośliwa). Owe wsparcie polegać miało na zbiórce pieniędzy na nierefundowany w Polsce lek o nazwie Adcetris. Szybko okazało się, że ludzi dobrej woli nie brakuje. W inicjatywę #zapalsiędodziałania włączyły się prywatne firmy i przedsiębiorstwa, szkoły, urzędy, stowarzyszenia oraz tysiące zwykłych ludzi.

To właśnie dzięki nim na subkoncie Kasi Cieślak w Fundacji Rak&Roll. Wygraj życie. udało się zebrać już ponad 300 tys. zł. Młoda łowiczanka na zakup 16 dawek leku (po około 32 tys. każda) potrzebuje ponad pół miliona złotych. Pacjentka od początku listopada przebywa w szpitalu im. Mikołaja Kopernika w Łodzi, gdzie przeszła przeszczep szpiku kostnego. Kamil, mąż Kasi zapytany przez nas o obecny stan zdrowia żony, przyznał, że kobieta dochodzi do siebie po przeszczepie. Dodał, że obydwoje czekają na decyzje lekarza dotyczące dalszego leczenia.

Warto przypomnieć, że choroba zdiagnozowana została w kwietniu 2014 roku, w dwa tygodnie po urodzeniu córeczki Alicji. Katarzyna z nasilającymi się objawami duszności, wysoką temperaturą i bólem w klatce piersiowej, w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Łodzi. Lekarze zdiagnozowali u niej chłoniaka Hodgkina (ziarnica złośliwa) w postaci 15-centymetrowego guza w śródpiersiu w trzecim stopniu zaawansowania. Leczenie od początku nie przebiegało pomyślnie. Pozytywnych efektów nie przyniosło sześć rożnych schematów leczenia chemioterapią. Guz nie reagował na żaden z leków, kolejne badania kontrolne wykazały, że pojawiły się przerzuty w postaci innego chłoniaka.

Choroba postępuje. Nadzieją Kasi i jej rodziny jest nierefundowany w Polsce lek, na który trwa zbiórka pieniędzy. Prognozy nie są optymistyczne, dlatego tym bardziej należy wierzyć, że bezinteresowna pomoc pozwoli na zakup wszystkich dawek leku, które pozwolą młodej mamie na powrót do zdrowia.

Wśród wielu inicjatyw podejmowanych dla Katarzyny Cieślak jest ta, którą zapoczątkowało Stowarzyszenie Historyczne im. 10 Pułku Piechoty. Po udanym wieczorze patriotyczno – historycznym, członkowie grupy rekonstrukcyjnej postanowili iść za ciosem i wydali kartkę pocztową. Na awersie umieszczone zostało pamiątkowe zdjęcie z listopadowego wieczoru, który odbył się w Restauracji „Stara Łaźnia”, zaś na rewersie istotne informacje, które pozwolą na wsparcie zbiórki pieniędzy poprzez oddanie 1% z rocznego zeznania podatkowego.

- Kartkę pocztową, którą wydaliśmy w liczbie 500 szt roześlemy do wszystkich naszych sympatyków. Część z nich zostawimy na poczcie. Jeśli dzięki naszemu działaniu uda się pozyskać kolejne środku na leki dla Kasi to nic więcej nie jest ważne. Pamiętajmy - nie żyjemy sami dla siebie! - przyznał prezes „Dziesiątaków” Piotr Marciniak.

Miniaturkowa fotografia udostępniona z archiwum prywatnego Katarzyny Cieślak (Facebook).

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Zosia - niezalogowany 2015-11-20 19:02:11

    Życzę powrotu do sił!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    inka - niezalogowany 2015-11-19 22:56:15

    Życzę dużo dużo sił! Trzymam za Panią kciuki. Pozdrawiam.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do