
Dziś (25 września) w miejscowości Jamno doszło do wypadku. Na prywatne pole spadła awionetka. Służby potwierdziły, że poszkodowane zostały dwie osoby.
Do wypadku lotniczego doszło około godz. 14.00.
Awionetka Cesna FR172H spadła na prywatne pole. Poszkodowane zostały dwie osoby, pilot oraz podróżujący z nim pasażer.
Mężczyźni samodzielnie opuścili samolot przed przybyciem służb,
Z relacji świadków wynika, iż awionetka leciała od strony Dąbkowic i w pewnym momencie przestał działać jeden z jej silników.
Na miejscu działają wciąż służby ratunkowe.
Jak podaje Alarmowy Łowicz, załoga wykonywała lot związany z rozrzucaniem szczepionek dla lisów.
AKTUALIZACJA
Według wstępnych ustaleń policji, awionetką podróżowało dwóch mężczyzn: 33-latek oraz 21-latek.
W trakcie lotu doszło do awarii maszyny, w wyniku czego musieli awaryjnie lądować. Podczas próby lądowania doszło do kapotażu maszyny.
- Mężczyźni z obrażeniami nie zagrażającymi życiu zostali oddani pod opiekę medyków, następnie przewiezieni do szpitala "celem wykonania badań diagnostycznych" - poinformował mł. bryg. mgr inż. Tomasz Ledzion z KP PSP w Łowiczu.
Załoga lecąc od Piotrkowa, rozrzucała po okolicznych lasach szczepionki dla lisów.
Na miejsce wypadku zostały wysłane służby z okolicznych miejscowości: JRG Łowicz, OSP Pilaszków, OSP Jamno oraz Zespół Ratownictwa Medycznego.
O wypadku została powiadomiona Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jechalem akurat DK14. Zrobila kilka zakretasow nad droga i poszla na bok gdzies za tory kolejowe. Z drogi bylo tylko widac tlumany kurzu.
To samolot 1 silnikowy wiec nie mogł przestał dzialac „jeden z silników”
A ta jednostka osp Pistaszkow pewnie miała najbliżej i dla tego pojechała bo oni wszędzie jeżdżą jak by mogli to i za granicę by wyjechali żeby tylko statystyki się zgadzaly (Poli się pole łąka) jedziemy a 20 minut później śladu ni ma bo pożaru nie było ale OSP działało
Janusz, ty pilnuj Grażyny bo znów się puszcza z druhami.
Po co te docinki do OSP Pilaszków pewnie tego gościa nie chcieli w swoich szeregach bo się nie nadawał to się teraz odgrywa gdzie tylko może, matoł zawsze będzie matołem i tyle w temacie.
Masz rację, nie przyjęli bo pić wódy nie chciałem, a podobno "każdy OSPowiec to w piciu zawodowiec". Co począć....
Nie spadła, a lądowała awaryjnie. Skapotowała ze względu na ukształtowanie terenu. Nie róbcie sensacji z byle czego. Ważne, że załodze się nic nie stało. Jak mógł przestać działać jeden z silników jak jest to samolot jednosilnikowy?? Zanim coś opublikujecie zasięgnijcie rady,a nie takie głupoty piszecie na bazie opinii ludzi którzy nie mają pojęcia o lotnictwie.