
Światowej sławy harfistka Anna Sikorzak-Olek oraz libańska sopranistka Nadine Nassar wystąpiły w niedzielę (28 sierpnia) w kościele p.w. Chrystusa Dobrego Pasterza w Łowiczu.
Artystki przyjechały do Łowicza na zaproszenie miejscowego Klubu Gazety Polskiej. Koncert Anny Sikorzak-Olek i Nadine Nassar w świątyni na Bratkowicach rozpoczął się tuż po zakończeniu wieczornej mszy świętej w intencji byłych i obecnych ludzi pracy. Wszystko dla uczczenia zbliżającej się 36. rocznicą powstania NSZZ „Solidarność”.
Anna Sikorzak-Olek jest absolwentką Akademii Muzycznej w Warszawie, współpracuje z Polską Orkiestrą Radiową. Nagrała kilkanaście płyt, dwie z nich wyróżnione nominacją do nagrody Akademii Fonograficznej „Fryderyki”. Towarzysząca jej Nadine Nassar urodziła się w Libanie, ale wykształcenie muzyczne pobierała w naszym kraju.
W repertuarze znalazły się wariacje na harfę, arie operowe czy pieśni. Wyjątkowo przejmująco zabrzmiał utwór „Kochany Bejrut” o miłości do miasta zniszczonego wojną. - To utwór szczególnie ważny zarówno dla mnie, jak i dla Nadine - przyznała Anna Sikorzak-Olek. Na bis artystki wykonały „Ave Maria” oraz, ku zaskoczeniu i nieskrywanej radości słuchaczy, „Łowiczanka jestem”.
Harfistkę i sopranistkę żegnały zasłużone owacje na stojąco. Panie odebrały również podziękowania od przewodniczącej łowickiej „Solidarności” Teresy Kowalskiej i Wojciecha Gędeka, szefa klubu Gazety Polskiej w Łowiczu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
do vista NIKT SIĘ NA TO NIE NABIERZE
pierwszy kłamca solidrności i pani która próbuje ogrzać się w jego cieniu. gędek buduje swoją legendę, dobrze że wiele osób się na to nei nabierze.
artystka w porządku pewnie byłoby więcej ludzi gdyby nie p. gęd
Osiem osób na widowni, Górczanki nie było, ale za To Teresa się wszędzie wepcha. Ta to ma parcie!!