„Baśniowy ambaras” w Przedszkolu nr 3 w Łowiczu. Rodzice wystąpili dla dzieci (foto, film)

Rodzice dzieci z Przedszkola nr 3 „Pszczółka Maja” w Łowiczu przygotowali dla swoich pociech przedstawienie pt. „Baśniowy ambaras”. W spektaklu wystąpiły znane bajkowe postacie, które zniknęły z kart bajek, ponieważ nikt już nie czyta książek.

W środowym (12 kwietnia) przedstawieniu „Baśniowy ambaras” według scenariusza Doroty Dankowskiej wystąpiło kilkanaścioro rodziców przedszkolaków oraz nauczyciele.

Przed wejściem na salę każde dziecko otrzymało bilet wstępu i stempelek. W kasie biletowej zasiadła dyrektor przedszkola Iwona Kosiorek.

W przedstawieniu wystąpiły znane bajkowe postacie. Jaś i Małgosia prosili o pomoc Baja, gdyż Baba Jaga, a właściwie Jadwiga, zburzyła im chatę z piernika i otworzyła pensjonat stając się prawdziwą bizneswoman. Jak tłumaczyła, dziś już nikt nie czyta bajek. Dzieci wolą komputery i telewizję.

Nie była to jedyna bajka, w której doszło do zamieszania. Również w opowieści o królewnie Śnieżce działy się dziwne rzeczy. Krasnale opuściły chatkę i wybudowały blok, w którym każdy ma oddzielne mieszkanie. Tam krasnoludki grają w gry, oglądają telewizję i objadają się.

Z pomocą Bajowi przyszła wróżka Fantazja. Dzięki niej wszystkie postacie wróciły do bajek. Wróżka zachęcała dzieci do czytania, bo to jedyny sposób, aby baśnie nadal żyły.

Pomysłodawczyniami przedstawienia były nauczycielki Małgorzata Bolimowska i Anna Popiel. Jak mówi pani Małgorzata, występy rodziców zapoczątkowano w roku szkolnym 2017/2018. Spektakle miały być organizowane cyklicznie, ale plany te przerwała pandemia.

- Przygotowując się zrobiliśmy mały wywiad w najstarszych grupach. Faktycznie okazało się, że dzieci znają więcej tytułów bajek oglądanych w telewizji i internecie, niż tych czytanych – wyznaje Małgorzata Bolimowska.

Spektakl utrzymywany był w tajemnicy przed dziećmi. Przygotowania ruszyły pod koniec lutego, a próby odbywały się raz w tygodniu.

Rodzice biorący udział w przedstawieniu podkreślają, że była to dla nich świetna rozrywka i okazja do integracji. - Już wcześniej inni rodzice reklamowali, że to będzie super zabawa – przyznaje Magdalena Knera, która zagrała wróżkę Fantazję, a na co dzień projektuje wnętrza.

Zdaniem aktorów cenne jest to, że mogli wspólnie stworzyć coś wyjątkowego dla swoich pociech. - Rzeczywiście to dla nich bardzo dużo znaczy. Na pewno integruje rodzica z dzieckiem. I to jest piękne – uważa Piotr Wawrzyniecki, pracownik produkcji, który wcielił się w postać Baja.

Dorośli mogli poczuć się jak w młodzieńczych czasach, gdy występowali w szkolnych przedstawieniach. - Mąż się śmiał, że odnajdę się w swoim żywiole. Mam nadzieję, że w następnych spektaklach też weźmiemy udział – mówi grająca złą Królową Alicja Wróbel, która z zawodu jest księgową.

- Bardzo lubię teatr i było to dla mnie bardzo miłe, że zostałam wybrana do udziału w przedstawieniu, za co dziękuję – wyznaje Anna Skierska-Badura, która wykonuje pracę biurową, a w „Baśniowym ambarasie” zagrała Jadwigę, czyli Babę Jagę.

Teatr jest bliski również Annie Wawrzynieckiej. - Teraz najbardziej będzie brakowało nam prób – wyznaje nauczycielka, która zagrała Małgosię. - Myślę, że udało mi się jakoś sprostać mojej roli – przyznaje Jaś, czyli zawodowy strażak Krzysztof Gajda.

Dobrze w przedstawieniu czuła się też Królewna Śnieżka, czyli Danuta Ufa. Jak mówi, taniec i śpiew to jej pasja, przez lata występowała w zespole „Blichowiacy”. - Teraz moją główną, życiową rolą jest wychowywanie dwójki dzieci – zaznacza.