
Dzisiejszej niedzieli (19 listopada), w nocy na przejeździe kolejowym w Bełchowie (gmina Nieborów) doszło do zderzenia samochodu osobowego i pociągu towarowego. To kolejne tego typu zdarzenie na tym przejeździe kolejowym.
Do zdarzenia doszło o godz.o godz. 00.30 na przejeździe, na którym od kilku dni, z powodu prowadzonych prac modernizacyjnych, nie działają rogatki oraz sygnalizacja. Przejazd jest natomiast oznaczony znakiem STOP oraz tabliczką „Sygnalizacja uszkodzona”. Z tego też powodu pociągi w tym miejscu poruszają się z maksymalną prędkością 20 km/h.
I tak jak przy poprzednim zdarzeniu, zapewne to spowodowało, iż 30-latek z powiatu łowickiego, który wjechał na przejazd kolejowy samochodem osobowym marki audi A6 nie odniósł poważniejszych obrażeń i nie wymagał hospitalizacji.
Badanie wykazało, że zarówno on, jak i 40-letni maszynista, mieszkaniec Sosnowca byli trzeźwi.
Na miejsce zadysponowano 2 zastępy JRG Łowicz oraz OSP Dzierzgów.
Działania w tym miejscu zakończono parę minut po godz. 3.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Rowerem za krowami, a nie audi. Tam jest dobra widoczność pomimo jesieni. Jakim trzeba być nieukiem żeby nie czytać oznaczeń!!!
Zgadzam się z Januszem. Do tego zauważyłem nie raz jak dojeżdża auto do stopu, zatrzymuje się i od razu rusza do przodu, a kierowca nawet nie spojrzał w lewo czy prawo. Więc sam stop nic nie da, samo zatrzymanie się nas nie ochroni jeśli nie potraktujemy przejazdu tak jak byśmy wjeżdżali na drogę z pierwszeństwem, tzn upewniamy się czy nic nie jedzie z lewej czy z prawej. Nawet jak pociąg przed chwilą przejechał, rogatki się otworzyły to i tak trzeba skanować wzrokiem lewą stronę, prawą czy jeszcze nie jedzie pociąg? Przecież tam też pracuje tylko człowiek co ma prawo popełnić błąd (jak pokazują statystyki katastrof kolejowych}, czy te urządzenia techniczne też mogą się popsuć w danej chwili gdy wjeżdżamy na przejazd i jeszcze nikt nie zdążył z obsługi zareagować. Tylko takie rozsądne przewidywanie sytuacji na drodze, zasada ograniczonego zaufania wobec innych użytkowników ruchu czy urządzeń daje nam gwarancję bezpieczeństwa a nie samo zatrzymanie się na stopie i ruszanie na pewniaka.
Ciekawe czy znaki są prawidłowo ustawione. Czy tylko prowizorka... W Bobrownikach też są oznakowania ale przed samym przejazdem i daleko od drogi.