
W przedostatnim meczu przed startem sezonu Pelikan Łowicz zremisował 0:0 z Elaną Toruń. Spotkanie odbyło się w sobotę (25 lipca) na stadionie przy ul. Starzyńskiego.
Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, plany obu jedenastek pokrzyżowała pogoda. Z powodu ulewy i szalejącej nad Łowiczem burzy mecz rozpoczął się po godzinie 17, niemal z godzinnym opóźnieniem.
Kolejny test-mecz był okazją do sprawdzenia trzech nowych piłkarzy. Całe spotkanie w barwach Pelikana rozegrał pomocnik Szymon Salwin (ostatnio Bug Wyszków), a w drugiej połowie na placu gry pojawili się napastnik Krystian Siatkowski (Polonia Warszawa) i bramkarz Mateusz Czarnecki (Mszczonowianka Mszczonów), starszy brat grającego w ataku Bartłomieja.
W opinii szkoleniowca Pelikana Bogdana Jóźwiaka mecz z Elaną był dobrym sparingiem, prowadzonym w niezłym tempie. Jego podopiecznym zabrakło jednak skutecznego wykończenia akcji. - Brakowało tego ostatniego podania - przyznaje Jóźwiak. Co może cieszyć trenera to fakt, że drużyna po raz kolejny zagrała „na zero z tyłu”, a rywale ani razu poważnie nie zagrozili bramce „Ptaków”.
W sobotę (1.08) łowiczanie jadą do Paradyża na mecz z miejscowym czwartoligowcem. Tydzień później (8.08) „biało-zieloni” stoczą pierwszy pojedynek o ligowe punkty z Polonią Warszawa. Ten mecz odbędzie się przy ul. Konwiktorskiej.
Pelikan Łowicz – Elana Toruń 0:0
Pelikan: Perzyna (60 M. Czarnecki) – Dąbrowski (46 Gawlik), Nowak, Broniarek, Żółtowski (70 Adamczyk) – Kosiorek (75 Fabijański), K. Kowalczyk (46 Siatkowski), Gamla (46 Bończak), Salwin – Kiwała, B. Czarnecki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie