
W poniedziałek (5 lutego) parę minut po godzinie 15.00, wpłynęło zgłoszenie o widocznym zadymieniu w jednym z budynków na ul. Kaliskiej w Łowiczu. Na miejsce zadysponowano wszystkie służby ratunkowe.
Przybyli na miejsce strażacy po wykonaniu dokładnego rozpoznania stwierdzili, że żadnego pożaru ani zadymienia nie ma, a zgłoszenie było fikcją i groźnym żartem.
Za całym zamieszaniem stał młody mężczyzna, którego zastano na miejscu zgłoszenia.
Bezmyślny incydent spowodował mobilizację praktycznie wszystkich służb ratunkowych, włączając w to straż pożarną, zespół ratownictwa medycznego oraz policję.
Sprawą nieodpowiedzialnego „żartownisia” zajęli się już łowiccy policjanci.
Ważne jest, aby społeczność zdawała sobie sprawę z powagi fałszywych zgłoszeń, które mogą generować niepotrzebne zagrożenie oraz zakłócać pracę służb ratunkowych.
Takie żarty nie tylko marnują cenny czas i zasoby służb, ale także stwarzają ryzyko dla rzeczywistych sytuacji awaryjnych.
Foto: PSP Łowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mam nadzieję że kara będzie duża