Bociany w tarapatach, pożar i dachowanie osobówki - pracowita noc strażaków

Miniona noc była wyjątkowo intensywna dla strażaków z powiatu łowickiego. W ciągu kilkunastu godzin interweniowali aż pięć razy, angażując się w różnorodne akcje – od usuwania przeszkód dla bocianów, przez neutralizację zagrożeń na drodze, aż po gaszenie pożarów.

Bociany w tarapatach – interwencja w Reczycach

Pierwsza akcja miała miejsce 2 kwietnia o godzinie 18:25 w miejscowości Reczyce (gm. Domaniewice). Druhowie z OSP Reczyce zostali wezwani do usunięcia konarów drzew, które uniemożliwiały bocianom dostęp do ich gniazda. Strażacy usunęli cztery przeszkadzające gałęzie, przywracając ptakom możliwość swobodnego lądowania. Cała operacja trwała 1 godzinę i 24 minuty.

Plama oleju na Korabce

Kolejne zgłoszenie wpłynęło o 20:43. Strażacy z PSP Łowicz interweniowali na osiedlu Korabka, gdzie neutralizowali plamę oleju o powierzchni 20 m². Wykorzystano sorbent i szczotki, aby usunąć zagrożenie i zabezpieczyć miejsce zdarzenia. Akcja trwała 27 minut.

Pożar traw na Armii Krajowej

Zaledwie kilkanaście minut później, o 20:56, strażacy zostali wezwani na ulicę Armii Krajowej w Łowiczu, gdzie na powierzchni 20 m² paliły się trawy. PSP Łowicz szybko opanowało sytuację – zabezpieczono teren, podano prąd wody i dokładnie przelano pogorzelisko. Akcja zakończyła się po 20 minutach.

Kolizja w Kiernozi – 16-latek za kierownicą

Najpoważniejsza interwencja tej nocy miała miejsce o 21:09 w Kiernozi. Doszło tam do dachowania samochodu osobowego, którym kierował... 16-latek. Na miejscu działały jednostki OSP Kiernozia oraz PSP Łowicz. Szczegóły zdarzenia poniżej.

Poranne zagrożenie – pożar sadzy w Skaratkach

Ostatnia akcja miała miejsce nad ranem, 3 kwietnia o 7:26, gdy dwa zastępy z OSP Rogóźno ruszyły do Skaratek (gm. Domaniewice). W jednym z domów jednorodzinnych doszło do pożaru sadzy w przewodzie kominowym. Na szczęście nie było zadymienia. Strażacy usunęli sadzę, sprawdzili stężenie tlenku węgla i skontrolowali komin kamerą termowizyjną. Działania trwały 1 godzinę i 20 minut.

Strażacy po raz kolejny pokazali, że ich praca to nie tylko gaszenie pożarów, ale także szeroko rozumiana pomoc mieszkańcom – zarówno tym dwunożnym, jak i skrzydlatym.