Burmistrz z absolutorium, zaskakujący przebieg głosowania

Rada Miejska w Łowiczu udzieliła absolutorium burmistrzowi Krzysztofowi Kalińskiemu. Co ciekawe, czworo radnych z obozu koalicyjnego wstrzymało się od głosu. Korzystnie dla włodarza zagłosowali za to niektórzy radni opozycji.

Uchwalenie absolutorium jest polityczną aprobatą dla działań burmistrza związanych z wykonaniem budżetu. Dla włodarza Łowicza Krzysztofa Kalińskiego tabelki i liczby zawarte w sprawozdaniu finansowym to nie wszystko. - Wiem, że absolutorium ma szerszy kontekst - mówił na czwartkowej (23.06) sesji Rady Miejskiej. I choć burmistrz nie musiał drżeć o wynik głosowania, to takiego przebiegu głosowania chyba się nie spodziewał. Od głosu wstrzymał się m.in. jego polityczny sojusznik, a zarazem przewodniczący RM Michał Trzoska.

- Mieścimy się bardzo dobrze we wszystkich wskaźnikach - przekonywał burmistrz. Z zaplanowanych na 2015 rok dochodów w wysokości przeszło 96,3 mln zł udało się wykonać 98,1% (ponad 94,5 mln zł). Mniejszy procent realizacji (97,3%) dotyczy wydatków, które zgodnie z planem miały wynieść ponad 99,1 mln zł. Zrealizowano je w wysokości prawie 96,5 mln zł. Włodarz Łowicza stwierdził, że dałby sobie absolutorium za to, czego nie ujęto w sprawozdaniu finansowym. Miał na myśli porozumienie w sprawie budowy wiaduktu, jakie kilkanaście miesięcy temu wynegocjował po rozmowach z PKP PLK. Głosowanie nad udzieleniem absolutorium poprzedziła dyskusja.

- Po krótkiej analizie stwierdzić trzeba, że w budżecie miasta działo się dużo dobrego - przyznał radny Robert Wójcik. Lider opozycji w łowickiej radzie wskazywał m.in. na wzrost wydatków inwestycyjnych, zmniejszenie zadłużenia miasta czy pozyskanie 6 mln zł ze źródeł zewnętrznych. Za niepokojący uznał zwłaszcza wzrost wydatków bieżących, krytykował też zwrot części dotacji unijnych z odsetkami oraz mniejszy wpływy z podatku dochodowego od przedsiębiorstw. - Miasto jest w stagnacji, a nawet recesji gospodarczej - dowodził radny Wójcik. Wypomniał też „utopione” przez miasto 1,3 mln zł w Związku Międzygminnym „Bzura”.

Pochlebnie o pracy burmistrza mówiła radna Zofia Wielemborek, pracująca przed laty w wydziale finansowym ratusza. - W mieście widać rękę gospodarza - przyznała. Podkreślała nie tylko miliony pozyskane z zewnątrz, ale też zrealizowanie wielu zadań inwestycyjnych, chwaląc przy tym ideę budżetu obywatelskiego, dobrze odbieranego przez mieszkańców. Zdaniem przewodniczącej komisji finansów i budżetu dobrze funkcjonują miejskie jednostki. Radny Mariusz Siewiera dopatrzył się z kolei m.in. przekroczenia 100% zaplanowanych wydatków w Łowickim Ośrodku Kultury i Miejskiej Bibliotece. Skarbnik Arkadiusz Podsędek zapewniał, że nie doszło tu do naruszenia prawa.

Najszerzej komentowane tak na forum rady, jak i w kuluarach, było stanowisko klubu radnych PiS. To nie była laurka dla burmistrza, choć generalnie za wykonanie ubiegłorocznego budżetu włodarz miasta i jego urzędnicy zostali pochwaleni. Koalicjanci Krzysztofa Kalińskiego wśród pozytywnych aspektów wymieniali m.in. spadające drugi rok z rzędu zadłużenie miasta, malejące wydatki na administrację, pozyskane z różnych źródeł środki zewnętrzne, a także udaną organizację Zjazdu Dużych Rodzin i kontynuowanie polityki repatriacyjnej.

Radni PiS zarzucili gospodarzowi miasta m.in. zaniedbania w pozyskiwaniu nowych inwestorów, przypominając choćby o nieaktualizowanej przez lata stronie internetowej czy braku kompleksowej oferty inwestycyjnej. Burmistrzowi i jego świcie oberwało się również nie tylko za ostatnie wpadki inwestycyjne (przeniesienie placu zabaw przy ul. Żwirki i Wigury oraz rozkopanie chodników w ul. Turystycznej - przyp. red.), ale również za brak działań związanych z uporządkowaniem Skweru Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. - Czujemy się najnormalniej w świecie oszukani ciągłym przesuwaniem tej niedużej przecież inwestycji - mówił szef klubu, radny Jakub Wolski.

W dyskusji o finansach samorządowcy nie zapomnieli o nieruchomości przy ul. Kaliskiej 5. Radny Wójcik przypomniał o zamrożeniu pół miliona złotych na kapitał założycielski spółki Centrum Rozwoju Lokalnego. - Dołożyliśmy już do tego obiektu co najmniej kilkaset tysięcy - stwierdził. Brak spójnej koncepcji zagospodarowania miejskiej działki mocno skrytykowali radni klubu PiS. Jak uważają, sprawa Kaliskiej 5 obnaża brak decyzyjności burmistrza. - Niestety okazuje się, że ta prowizorka staje się u nas normalnością - stwierdził radny Wolski.

Zaskoczony wypowiedzią poprzednika był radny Krzysztof Olko. - Chciałbym, żebyście Państwo nie przenosili polityki z góry tutaj na dół, do samorządu - zaapelował do radnych związanych z partią Jarosława Kaczyńskiego. Ostrzej o stanowisku samorządowców spod znaku PiS mówił radny Krystian Cipiński, nazywając ich spostrzeżenia... farmazonami.

Pozytywnie o działaniach Krzysztofa Kalińskiego wypowiadali się dwaj wiceprzewodniczący RM, Marek Boroski i Henryk Zasępa. - Będę głosował za absolutorium, bo po prostu nie wypada inaczej - stwierdził pierwszy z nich. Zasiadający w radzie trzecią kadencję Henryk Zasępa docenił, że choć nie wszystko udało się zrealizować, to zawsze było widać chęci działania. - Nikt na świecie jeszcze idealnie nie rządził - skwitował najstarszy łowicki radny.

Ostatecznie za udzieleniem absolutorium opowiedziało się 15 radnych, w tym będący w opozycji do burmistrza Robert Wójcik i Paweł Pięta. Od głosu wstrzymało się natomiast 5 radnych: Michał Trzoska, Jakub Wolski, Karina Sędkowska-Staszewska i Krzysztof Igielski (wszyscy z klubu radnych PiS) oraz Mariusz Siewiera związany z PO.