Były łowicki radny Dariusz M. znów w coś zamieszany

Uczestnikiem wypadku do którego doszło dziś ok godz 11:00 (4 kwiecień), w Chruślinie w gminie Bielawy, był były radny powiatowy Dariusz M.. Łowiczanin jadąc po prostej drodze uderzył Fiatem Uno wpadł w poślizg, zjechał do rowu i uderzył w przydrożne drzewo. Jechał w stronę Łowicza.

Mężczyzna został uwolniony z wraku auta przez strażaków,następnie odwieziono go ze złamaniem nogi oraz licznymi potłuczeniami do szpitala w Kutnie.
Nie jest to pierwszy wypadek Dariusza M.. Poprzedni przydarzył mu się ok 4 lata temu- podczas przeszukiwania przez policję mieszkania byłego dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej, w pewnym momencie wyskoczył on przez okno z IV piętra. Został wtedy przewieziony do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili u niego liczne złamania, m.in. kości obu nóg i miednicy.    

Samorządowiec podejrzany był wtedy o przyjmowanie łapówek, za przychylność przy rozdzielaniu komunalnych mieszkań. Jak szacują śledczy, do kieszeni samorządowca w wyniku tych działań mogły trafić kwoty od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Sprawa łapówek toczy się do dnia dzisiejszego w Sądzie.

Dzisiejszy wypadek czyżby był przypadkowy? Policja na dzień dzisiejszy również prowadzi sprawy wyjaśniające organizacji wycieczki na Wschód przez Dariusza M..

Zorganizował on grupę 23 osób obiecując im wyjazd do m. in. Smoleńska i Katynia. Wycieczka miała trwać ok pięciu dni, wyjazd zaplanowany był na 29 kwiecień a powrót na 4 maj. Wycieczka jednak nie doszła do skutku. Osoby które miały brać udział w wycieczce nie dość że nigdzie nie były, to nie otrzymały zwrotu zaliczki, którą w wys ok 350 zł - 450 zł wpłaciły byłemu radnemu.  

Na dzień dzisiejszy zaistniałe zdarzenie na policję zgłosiła niewielka część osób oszukanych. Dariusz M. tłumaczył się grupie, że to nie on jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację, gdyż on tylko pośredniczył w zorganizowaniu grupy. Obiecał jednak, że za niedoszły wyjazd zaliczki pozwraca, jednak niefortunne zdarzenie drogowe i szpital mu w tym przeszkodziły.

Termin oddania pieniędzy grupie już był niejednokrotnie przesuwany i niejednokrotnie zmieniała się forma zwrotu , raz to miała być gotówka, potem przelew i znów gotówka.