
Policja bada dziwne okoliczności zdarzenia drogowego, do którego doszło wczoraj, 8 marca w Złakowie Borowym. Ustalane jest przede wszystkim to, kto kierował fordem, który wpadł do rowu. W rowie jazdę zakończył również Ursus.
Około godziny 19 dyżurny otrzymał zgłoszenie o osobówce, prawdopodobnie fordzie focusie, który wpadł do rowu w miejscowości Złaków Borowy w gminie Zduny. Funkcjonariusze, którzy dotarli na miejsce stwierdzili, że marka auta, które jest w rowie zgadza się, jednak nie ma w środku kierowcy.
- Zawsze w takich przypadkach rozpoczynamy czynności mające na celu znalezienie kierującego – informuje rzecznik Urszula Szymczak z KPP w Łowiczu.
O pomoc w poszukiwaniach zostali poproszeniu strażacy, którzy przeczesali teren wokół miejsca zdarzenia, jednak nie odnaleźli żadnych osób. W międzyczasie na policję zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że jest właścicielką forda.
- Ustalamy przyczyny i okoliczności tego zdarzenia oraz to, kto kierował autem – dodaje rzecznik KPP w Łowiczu.
8 marca doszło również do dwóch kolizji drogowych. Na 400 kilometrze autostrady A2 43-letni mieszkaniec Warszawy, kierowca dostawczego vw transportera nie zachował bezpiecznej odległości pomiędzy pojazdami i uderzył w tył forda transita. Autem od stolicy w kierunku Poznania podróżował 38-latek z powiatu nowosolskiego. Obaj kierujący byli trzeźwi, sprawca został ukarany mandatem.
Groźnie wyglądało także zdarzenie na drodze wojewódzkiej nr 703 w Otolicach. 69-latek z naszego powiatu jadąc ciągnikiem marki Ursus nie upewnił się czy może wykonać manewr skrętu i chcąc uniknąć zderzenia z mitsubishi zjechał do rowu. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało, został ukarany mandatem karnym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie