Reklama

Czy koszykarska I liga zostanie w Łowiczu? Księżak czeka na decyzje władz miasta ws. dotacji

Koszykarze Księżaka Łowicz mają za sobą świetny sezon w I lidze, który zakończył się przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa. Czy łowiczanie w przyszłym sezonie będą rywalizować na zapleczu koszykarskiej ekstraklasy?

Księżak w swoim drugim sezonie na szczeblu I ligi koszykówki zajął wysokie piąte miejsce. W marcu władze PZKosz zadecydowały o zakończeniu rozgrywek w związku z pandemią koronawirusa. Pierwszoligowcy zdołali rozegrać jedynie rundę zasadniczą.

Świetna postawa drużyny z Łowicza została uznana za jedną z największych niespodzianek sezonu. Zespół Michała Spychały odniósł 13 zwycięstw i poniósł 10 porażek. Przed własną publicznością łowiczanie tylko dwukrotnie schodzili z boiska pokonani, serwując swoim kibicom mnóstwo sportowych emocji.

Władze klubu mają czas do 1 lipca na zgłoszenie drużyny do rozgrywek I ligi. Nie wiadomo jednak czy Księżak wystartuje w przyszłym sezonie na zapleczu Energa Basket Ligi. Wszystko rozchodzi się o pieniądze.

Nie jest tajemnicą, że głównym sponsorem Księżaka jest miejski samorząd, który przekazuje klubowi dotacje z budżetu. Sytuacja finansowa miasta nie jest najlepsza. Do miejskiej kasy w 2020 roku trafi mniej dochodów niż planowano, co spowodowane jest m.in. kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa. W maju łowiccy radni dokonali już znacznych cięć wydatków na inwestycje.

- Zdajemy sobie sprawę w klubie, że w mieście są ważniejsze rzeczy niż sport. Nie mamy do nikogo pretensji, na nikogo się nie obrażamy. Wiadomo, że są inne inwestycje, są szkoły, przedszkola i my to rozumiemy - zapewnia Robert Kucharek, prezes KS Księżak Łowicz. Nie ukrywa jednak, że szkoda by było, aby po udanym sezonie w I lidze łowiczanie mieli występować na niższym szczeblu.

- Nie takie kluby wycofywały się z rozgrywek jak Księżak. Szkoda by było tej pracy, ale trzeba być dobrej myśli - uważa Kucharek. Działacze koszykarskiego klubu rozmawiają z radnymi i burmistrzem na temat możliwości wsparcia pierwszej drużyny. W czerwcu zamierzają pojawić się na posiedzeniu miejskiej komisji społecznej, na której chcą przedstawić koszty utrzymania zespołu.

Ponieważ nie ma konkretów, trudno prowadzić rozmowy z aktualnymi zawodnikami, jak i koszykarzami, którzy potencjalnie mogliby wzmocnić zespół. - Z drużyny odchodzi Mikołaj Czyż, ale pozostali zawodnicy jak Piotrek Robak, Mikołaj Stopierzyński, Mikołaj Grod czy Michał Samsonowicz są jak najbardziej zainteresowani dalszą grą w Łowiczu - zapewnia prezes Księżaka.

Dalej w mieście nad Bzurą chciałby grać Arkadiusz Kobus, który prowadzi również zajęcia z młodzieżą. Od tego sezonu w Łowiczu pierwsze kroki z koszykówką stawia też grupa przedszkolaków ćwicząca pod okiem Stopierzyńskiego.

Władze klubu chciałyby ponadto kontynuować współpracę z trenerem Michałem Spychałą oraz zainteresowane są sprowadzeniem z ŁKS-u Łódź Kacpra Kramarza, 19-letniego wychowanka Księżaka.

- Nie chcemy podejmować jednak żadnych decyzji personalnych, dopóki nie mamy pewności czy będziemy mieli finanse potrzebne do tego, żeby grać - zaznacza Kucharek.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do