
W połowie czerwca na os. Dąbrowskiego w Łowiczu zlikwidowanych zostało kilka latarni o czym powiadomił nasz portal jeden z mieszkańców osiedla. Co było powodem poczynionych działań?
Jak udało nam się dowiedzieć od przedstawicieli PGE odpowiedzialnych za nasz region, bezpośrednią przyczyną likwidacji latarni na os. Dąbrowskiego w Łowiczu był ich zły stan techniczny, uniemożliwiający dalszą eksploatację. - Ich zły stan zagrażał bezpieczeństwu osób korzystających z pobliskiego parkingu i drogi osiedlowej.
Z przekazanych informacji wynika, iż ponad 30 lat temu zostały one przekazane na własność rejonu energetycznego Łódź, który w tym czasie poddawał je jedynie konserwacji. Demontaż latarni został uzgodniony z Burmistrzem Miasta Łowicz, który jeszcze w marcu wystosował w tej sprawie pismo.
- Podmiotem odpowiedzialnym za ewentualne odtworzenie oświetlenia jest Łowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, która jest zarządcą części os. Dąbrowskiego, na której były posadowione słupy oświetleniowe, czytamy w otrzymanej odpowiedzi.
Paweł Pięta, prezes ŁSM, przyznał, że spółdzielnia planuje w miejscach „starych” latarni postawić nowe – solarne. Aktualnie spółdzielnia poszukuje najbardziej dopasowanej i zarazem najtańszej oferty.
foto Czytelnik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak, nie ma latarni na uliczce, ale te wysokie na rondzie świecą prosto w okna, a nie na drogę.
Bo tak było w projekcie!
Byle nie były to takie latarnie jak w Alejkach Sienkiewicza, te nadają się tylko na cmentarz lub do filmu typu horror.
Likwidują po to żeby murzynów w nocy nie było widać.
Dziwię się ze się jeszcze nie wypowiedział nasz komentator pro pisowy - Bolek. Tu akurat ma wiedzę wiec powinien coś mądrego wnieść. Od kilkudziesięciu lat chlop i jego stara zawodowo stoją pod latarniami.