Reklama

Czy Łowicki Uniwersytet Trzeciego Wieku może zmienić życie na lepsze? Wywiad z Krystyną Kucharską

30 czerwca przeprowadzone zostały wybory nowych władz Łowickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Prezesem stowarzyszenia ponownie wybrana została Krystyna Kucharska, która pełni tę funkcję od 2019 roku. Pani Krystyna podzieliła się z nami refleksjami na temat dotychczasowej i przyszłej działalności ŁUTW i udzieliła odpowiedzi na pytanie „czy stowarzyszenie zmieniło moje życie?”

Przede wszystkim gratulacje! Chciałbym zacząć rozmowę od tego, co znaczy dla pani pełnienie istotnej, decyzyjnej funkcji w Łowickim Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

Krystyna Kucharska: To bardzo odpowiedzialne zadanie, bo to organizacja działająca dla seniorów, ludzi w większości na emeryturze. Ci ludzie chcą rozwijać się dalej, poszerzać wiedzę, dbać o swoje zdrowie i kondycję.

Organizacja naszych zajęć ma spełnić ich oczekiwania, a my z kolei chcemy motywować do różnorodnych działań: edukacyjnych, plastycznych, sportowych i rekreacyjnych. Wiele z nich nie było możliwych do wykonania w okresie pandemii, ale wciąż organizowaliśmy bezpieczne wydarzenia. To dość liczna grupa, bo aż 273 słuchaczy.

A czy rekrutacja jest otwarta?

K.K.: Nabór został wstrzymany na okres wakacji, ponieważ jest to okres bezskładkowy. Rekrutacja jak najbardziej jest otwarta. Zostanie wznowiona od września.

Wiele podejmowanych inicjatyw pochodzi od samych słuchaczy?

K.K.: Jak najbardziej. Tak powstał np. klub melomana, tak powstało koło scrabble, warsztaty szydełkowania czy chór. To słuchacze tego chcieli, a my odpowiedzieliśmy na ich oczekiwania. Już gdy objęłam funkcję prezesa, wiele kół funkcjonowało właśnie dzięki zaangażowaniu członków Uniwersytetu.

Wiem, że ma Pani doświadczenie w sprawowaniu decyzyjnych stanowisk. Jak wspomina pani pełnienie funkcji wicedyrektora Gimnazjum nr 2 w Łowiczu?

K.K.: Wspomnienie z Gimnazjum nr 2 im. Jana Wegnera w Łowiczu budzi u mnie ogromne emocje, ale same pozytywne. Byłam bardzo związana z tą szkołą, pomagałam w jej współtworzeniu i stąd sprawy organizacyjne nie są mi obce.

Proponowane przeze mnie formy rozwiązań zyskiwały akceptację i to pozwoliło mi zdobyć doświadczenie, które wykorzystuję też dzisiaj. To był piękny czas, który się skończył wraz z końcem gimnazjum.

Wdzięczniejszą grupę odbiorców stanowią słuchacze czy uczniowie?

K.K.: Myślę, że to zupełnie odrębne grupy. Młodzież musi chodzić do szkoły i trzeba robić wszystko, by chciała się uczyć. Słuchacze natomiast przychodzą z nieprzymuszonej woli, bo chcą być wśród ludzi, chcą rozwijać swoje umiejętności, odkrywać nowe pasje.

Co uznałaby Pani za największe wyzwanie podczas dotychczasowego sprawowania stanowiska prezes ŁUTW?

K.K.: Ze sprawami organizacyjnymi nie miałam problemu, ale uczyłam się na nowo pisania projektów, pozyskiwania dodatkowych środków z różnych podmiotów. Apetyt na aktywność słuchaczy jest tak duży, że wciąż potrzeba wzbogacać ofertę, pozyskiwać więcej pieniędzy i idzie nam to co teraz lepiej.

Skąd udaje się je pozyskiwać?

K.K.: Głównym źródłem finansowania naszego stowarzyszenia są składki członkowskie oraz środki z Gminy Miasto Łowicz, z których organizujemy podstawowe działania w ramach Uniwersytetu. Na te atrakcyjne projekty pozyskujemy środki również z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, np. departamentu kultury czy turystyki oraz z Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi.

Minęło już pierwsze półrocze, to właściwy czas na wstępne podsumowanie. Jak ocenia Pani pierwsze 6 miesięcy pracy w 2021 roku?

K.K.: Pięknie działało się do marca – poluzowania w przepisach pozwalały na działalność rekreacyjną i sportową. Można było chodzić na basen, urządzać rajdy piesze, rowerowe i spacery nordic-walking wieńczone ogniskami. Później fala pandemii uniemożliwiła działania, ale od połowy maja wróciliśmy do organizacji wykładów i spotkań.

Od czasu ogłoszenia pandemii grupa seniorów nauczyła się także czegoś absolutnie nowego. Dzięki inicjatywie Aldony Zając, instruktorki plastyki, nauczyli się odbierać przez internet jej wykłady z pracowni i tworzyć w domach swoje prace. Pierwsze półrocze wraz z ubiegłym rokiem przygotowało nas na wiele ewentualności.

A jak wyglądają plany ŁUTW na drugą połowę roku?

K.K.: Zaczęły się wakacje, ale mamy cztery projekty do realizacji: „Senior młody duchem” z Urzędu Miejskiego, „Harmonia ciała i duszy” z Regionalnego Centrum Polityki Społecznej i dwa projekty z Urzędu Marszałkowskiego: „Zainspirowani Chełmońskim”, „Super fluvium Brura – uroki rzeki Bzury i jej okolic”.

Czekają nas także przygotowania do inauguracji roku akademickiego 7 października. Na takie uroczystości nauczyliśmy się nie sprowadzać żadnych artystów, bo seniorzy odkryli w sobie wiele talentów, np. wokalnych, tanecznych, które pozwalają na ich wzbogacenie. Planujemy też utrzymanie dotychczasowych zajęć: ponad 20 kół, na które dotąd było zapotrzebowanie.

Ale zanim się tym zajmiemy, czeka nas wypoczynek, bo 10 lipca wyjeżdżamy grupą ponad 50-osobową do Ustronia Morskiego.

Miłego wyjazdu! To może podsumowując: czy Łowicki Uniwersytet Trzeciego Wieku zmienił Pani życie na lepsze?

K.K.: Bardzo zmienił na lepsze, bo odejście na emeryturę nie jest okresem najweselszym w życiu. Zawsze byłam bardzo aktywna i zaangażowana w pracę i pewnie by mi tej aktywności brakowało, gdybym nie znalazła się w tym środowisku i na tej funkcji. Spotkałam tu fantastycznych ludzi, bardzo zaangażowanych w pracę społeczną, w działania na rzecz innych. To lubię z nimi robić i to rzeczywiście zmieniło moje życie.

Życzę powodzenia w spełnieniu planów i dziękuję za rozmowę!

K.K.: Dziękuję bardzo!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do