
Niecodzienną akcję, polegającą na czytaniu książek bezdomnym psiakom zorganizowały dwie wolontariuszki w miejskim schronisku – Agnieszka Fabijańska i Maria Smela. Akcja odbyła się dzisiaj, 4 czerwca i cieszyła się sporym zainteresowaniem.
W niedzielny ranek do miejskiego schroniska dla psów, które mieści się w lasku miejskim przyjechało 15 dzieci, uczniów szkół podstawowych, którzy postanowili włączyć się w akcję „Dzieci czytają bezdomniakom”. Każdy z nich zabrał z domu ulubioną książkę, którą przeczytał wybranemu zwierzęciu.
I tak psy, których miejmy nadzieję tymczasowym domem jest schronisko wysłuchały różnorodnych bajek i opowieści o Batmanie, konikach, klubie Tiary, Tupciu Chrupciu, który nie chce jeść czy Harrym Potterze.
Niecodzienna inicjatywa została zorganizowana w Łowiczu po raz pierwszy, choć jak zgodnie twierdzą Agnieszka Fabijańska i Maria Smela jest ona praktykowana w różnych schroniskach. - Ma ona na celu socjalizowanie psów poprzez kontakt z innymi ludźmi niż my wolontariusze, którzy opiekujemy się zwierzętami w weekendy – przyznaje Agnieszka, studentka.
- Dzisiejsza akcja nie jest pierwszą, którą organizujemy z myślą o czworonogach. Robiłyśmy już budy, organizowałyśmy bazarek ciasteczkowy czy piekłyśmy specjalne babeczki dla piesków – dodaje Maria. Dziewczęta są dwiema z trzech stałych wolontariuszek, które pojawiają się w łowickim schronisku w każdy weekend. - Wspomaga nas pięć dziewcząt, które pomagają przy wyprowadzaniu psów, a warto dodać, że jest ich obecnie w schronisku 33 – wyjaśnia uczennica Pijarskiego Liceum Ogólnokształcącego.
Po co to robią? Wolontariuszkom zależy, żeby łowickie schronisko przetrwało, żeby wszyscy wiedzieli, że jest ono zadbane, dzięki między innymi pracy osób, które poświęcają swój czas i dbają o psiaki. - Do schroniska w lasku miejskim może wejść każdy, pooglądać pieski i zdecydować się na adopcje. Jesteśmy drugim schroniskiem w województwie łódzkim, które pochwalić się może największą liczbą adopcji – mówią Agnieszka i Maria.
Wśród dzieci, które czytały psom bajki była Roksana Wróbel. 8-latka przyznała, że chyba bardzo spodobał się jej pupilowi „Klub Tiary”, ponieważ przez czas, kiedy czytała piesek uważnie słuchał.
Z kolei jej koleżanka Wioletta Stefańska powiedziała nam, że zdecydowała się poczytać psiakom, żeby „nie były one nerwowe, były przyjacielski, bo każdy pies to przyjaciel człowieka”. Sama w domu ma dwa psy oraz dziewięć szczeniaków.
Inicjatorki akcji twierdzą, że jeżeli będą chętni, nie będzie to ostatnia odsłona czytania dla czworonogów. Zachęcają również do pomocy przy wyprowadzaniu psów, w każdą sobotę i niedzielę o godzinie 9.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie