
Jest ich kilkanaście. Stoją nielegalnie w miejskiej przestrzeni i na pierwszy rzut oka są łudząco podobne do tych postawionych przez PCK. Mowa o pojemnikach na odzież używaną.
Gdyby zliczyć wszystkie pojemniki na odzież używaną w mieście, pewnie byłoby ich około setki. Nieużywane przez nas ubrania wrzucamy do beżowych pojemników oklejonych logo PCK, zielonych pojemników z logo Fundacji Dzieci Niczyje i nieoznakowanych beżowych pojemników, na których znajdują się bądź nie napisy „pojemnik na odzież używaną”. Na froncie kontenera widnieje naklejka z numerem kontaktowym i adresem mailowym do firmy ekologia24.
I na tych ostatnich chcielibyśmy się skupić, bowiem jak udało nam się dowiedzieć od jakiegoś czasu nielegalnie stoją one w miejskiej przestrzeni. Żeby było ciekawiej nie znajdziemy ich na łowickich osiedlach, a np. przy przystankach autobusowych, na poboczu często uczęszczanej drogi czy przy garażach.
O kontenery pytaliśmy w kilku instytucjach. W Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej dowiedzieliśmy się, że na terenie spółdzielni owszem znajdują się pojemniki. Najczęściej należą one do Polskiego Czerwonego Krzyża i są stosowanie oznakowanie, aby darczyńca przekazując nieużywaną odzież nie miał wątpliwości, że trafi ona do potrzebujących.
Ponadto ŁSM zapewniła nas, że wszystkie pojemniki stoją legalnie, to znaczy firma czy instytucja wystąpiła do władz spółdzielni z prośbą o ich umieszczenia. - Takie zgody wydano kilka lat temu, ponadto nie pobieramy opłaty za użyczenie terenu pod nie, ponieważ cel, na który trafia odzież jest szczytny – mówi pracownik ŁSM.
Podobnie sprawa wygląda w mieście. PCK-owskie pojemniki znajdziemy w różnych częściach Łowicza. Bezwzględną zasadą jest jednak to, że ustawiane są w pobliżu koszy na śmieci. - Sam w sobie pomysł, że kontenery te stoją w okolicach koszy na śmieci jest pozytywny. Jesteśmy za tym, aby ludzie oddawali odzież potrzebującym. W ten sposób zachowujemy ład i porządek – mówi wiceburmistrz Bogusław Bończak.
Na nasze pytanie o pojemniki, które zostały ustawione (najczęściej pojedyncze) w różnych lokalizacjach, np. przy przystanku na Powstańców, na łuku ulicy Kaliskiej, przy kościele Chrystusa Dobrego Pasterza, przy ogródkach działkowych „Relax” czy przed Laskiem Miejskim odpowiada, że zna temat.
- Zwróciłem na nie uwagę jakiś czas temu. Okazało się, że jest ich wcale niemało w mieście. Wystosowaliśmy do firmy pismo z żądaniem usunięcia nielegalnie ustawionych pojemników na odzież używaną. Daliśmy firmie dwa tygodnie. Termin ten mija w przyszły czwartek, jeżeli nie zastosuje się do naszych żądań wejdziemy na drogę prawną – informuje wiceburmistrz Bończak i dodaje, że miasto nigdy nie pozwoli na to, aby w centrum stały takie pojemniki.
Przez kilka dni próbowaliśmy dodzwonić się pod numer telefonu umieszczony na pojemnikach. Abonent telefoniczny wyłączył aparat, próżno także szukać firmy w sieci. Wygląda na to, że przedsiębiorstwo bezwzględnie wykorzystuje naiwność ludzi, którzy wrzucając nieużywaną odzież myślą, że pomagają potrzebującym.
Z naszych informacji wynika, że zawartość kontenerów trafia do lumpeksów lub jest przetwarzana na czyściwo przemysłowe. Warto zatem zwracać uwagę na oznakowanie pojemników, do których trafiają ubrania.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie