Reklama

Dobry mecz, ale punktów brak. Pech rezerw Pelikana

Rezerwy łowickiego Pelikana przegrały trzeci mecz z rzędu. Mimo bardzo dobrej postawy biało-zieloni ulegli na wyjeździe LKS Kwiatkowice 2:3, tracąc trzeciego gola w doliczonym czasie gry.

Wtorkowe (2 maja) spotkanie w Kwiatkowicach odbyło się w ramach 26. kolejki grupy łódzkiej IV ligi. W wyjazdowym meczu z czwartym zespołem łowiczanie pokazali się z bardzo dobrej strony.

Już w 6. minucie Pelikan II objął prowadzenie po bramce Michała Świdrowskiego. Później na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Rafał Burzyński, a jego LKS prowadził do przerwy 2:1. W 75. minucie łowiczanie doprowadzili do remisu. Gola na 2:2 zdobył rezerwowy Adrian Musialik. Niestety miejscowi w doliczonym czasie gry przeprowadzili zabójczą kontrę, którą zakończyli bramką.

- Rozegraliśmy najlepsze spotkanie w rundzie wiosennej, a mimo to zeszliśmy z boiska pokonani – relacjonuje Piotr Gawlik, grający trener Pelikana II. - Utrzymywaliśmy się długo przy piłce, stworzyliśmy sobie jeszcze co najmniej 5-6 dogodnych sytuacji do strzelenia kolejnych bramek. Przy wyniku 2:2 chcieliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz w doliczonym czasie gry po naszym rzucie rożnym nadzialiśmy się na kontrę gospodarzy i punkty zostały w Kwiatkowicach.

Szkoleniowiec „Ptaków” podkreśla, że mimo niekorzystnego wyniku cały zespół zasługuje na pochwałę za styl oraz walkę o zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego.

LKS Kwiatkowice – Pelikan II Łowicz 3:2 (2:1)
Burzyński 20 i 30, ? 90+3 – Świdrowski 6, Musialik 75
Pelikan: Orzeł – Gawlik, D. Nasalski, Woliński, Panek, Perizhok, Brzozowski (75 Górowski), Rześny, Fabijański, Świdrowski, Haczykowski (60 Musialik).

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do