
W poniedziałek, 30 lipca do Szkoły Podstawowej w Domaniewicach pewien mężczyzna przywiózł 11 z 26 skradzionych tydzień wcześniej młotów lekkoatletycznych.
Przypomnijmy, że 16 młotów o łącznej wadze 75 kg zostało skradzionych w ubiegłym tygodniu z prywatnego terenu przy boisku w Domaniewicach. Jako pierwszy o kradzieży poinformował na swoim profilu na Facebooku Mieczysław Szymajda, trener UKS Błyskawica.
O zuchwałej grabieży zawiadomiono policję. W ostatnich dniach dwukrotnie pytaliśmy o ustalenia poczynione przez policjantów w tej sprawie, ale przekazane nam informacje były bardzo oszczędne.
- Dopiero po zakończeniu czynności w tej sprawie możemy udzielić informacji - odpowiedziała na nasze zapytanie rzecznik KPP w Łowiczu podkom. Urszula Szymczak.
O sprawie zrobiło się głośno również w mediach. Dzięki kanałom społecznościowym o kradzieży miał dowiedzieć się pewien mężczyzna z Woli Mąkolskiej (gm. Głowno), który znalazł 11 z 16 młotów w lesie nieopodal wsi Biała pod Zgierzem.
Odnaleziony łup został przywieziony do domaniewickiej podstawówki. Mieczysław Szymajda powiedział nam, że sprzęt, który do niego trafił, był uszkodzony. Druty z uchwytami zostały mechanicznie odcięte od kul, zniszczone zostały także głowice.
Młoty trafiły już do firmy Polanik z Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie fachowcy będą starali się je naprawić. Niezbędny był jednak zakup nowego sprzętu, aby lekkoatleci mogli kontynuować treningi.
Po otrzymaniu części młotów Mieczysław Szymajda poprosił znalazcę, aby razem udali się w miejsce ich odnalezienia w celu odszukania brakujących sztuk. - Chodziliśmy po tym lesie i dokładnie sprawdzaliśmy, jednak nic nie znaleźliśmy – powiedział szkoleniowiec.
O znalezisku zostali poinformowali policjanci, którzy niezwłocznie przybyli na miejsce i sfotografowali odzyskany łup. Przystąpili również do działań mających na celu ustalenie sprawcy kradzieży.
Pomocne w tej kwestii miały okazać się zeznania osoby, która podobno widziała moment przywłaszczenia mienia. Choć policja na razie milczy i nie ujawnia żadnych informacji dowiedzieliśmy się, że ustalono sprawcę. Odzyskano także brakujące młoty.
Aktualizacja:
Dziś, 3 sierpnia łowicka policja potwierdziła, że w toku działań udało się ustalić i zatrzymać sprawcę kradzieży. Okazał się nim 37-latek z powiatu zgierskiego. Funkcjonariusze ustalili, że przebywający w Domaniewicach mężczyzna zauważył leżące młoty, zapakował je do swojego auta i odjechał.
37-latkowi przedstawiono zarzuty kradzieży oraz oszustwa za fałszywe poświadczenie w punkcie skupu złomu, że jest właścicielem sprzętu i nie pochodzi on z kradzieży. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Fot. archiwum Ł24/ UKS Błyskawica Domaniewice
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A mógł oddać dobrowolnie sprzęt, jak pan Szymajda mu proponował... njezbyt mądry facet... Dobrze, że młoty sie znalazły. Kradzione nie tuczy, jak mówi przysłowiowe.
A czego sie spodziewales po mieszkancu Zgierza?
Gdziekolwiek by nie mieszkal... pan Szymajda zachowal sie z klasa i na taki apel tylko człowiek bezduszny nie zareaguje... Oczywiście mozna myslec, ze spanikowal, ale wedlug mnie, skoro, mimo medialnego rozglosu i spolecznej dezaprobaty czynu, probowal sprzedac mloty na zlomie, to niestety jest pozbawiony sumienia...
Sumienia jak sumienia ale i chyba zdrowego rozsądku być może również. A pracownik skupu złomu czy jego właściciel jeżeli to była doświadczona osoba w tym fachu to też powinien się domyślić skąd te młoty pochodzą.
z powiatu zgierskiego- wszystko jasne. sama patologia i złodzieje