Reklama

Dotkliwa porażka w Tomaszowie. Lechia nie dała szans Pelikanowi

Piłkarze Pelikana Łowicz będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o dzisiejszym (29 kwietnia) spotkaniu ligowym z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Łowiczanie przegrali na wyjeździe aż 0:5.

Niedzielny pojedynek w Tomaszowie kończył 25. kolejkę spotkań w grupie pierwszej III ligi. Faworytem była Lechia, która w przypadku wygranej objęłaby fotel lidera, po tym jak Widzew stracił punkty w starciu z Huraganem Morąg. W drużynie Pelikana z powodu żółtych kartek nie mogli zagrać Grzegorz Wawrzyński i Robert Kowalczyk. Nadal poza kadrą są kontuzjowani Michał Adamczyk i Mateusz Kasprzyk.

Mecz miał jednostronny przebieg i zakończył się wysoką wygraną tomaszowian. Do przerwy Lechia prowadziła 2:0 po bramkach Patryka Walaska i Tomasza Płonki. Ten drugi pokonał golkipera „Ptaków” w 36. minucie, wykorzystując rzut karny. Sędzia podyktował jedenastkę po tym jak Tomasz Dąbrowski zagrał ręką w polu karnym.

Już po pierwszej akcji po przerwie miejscowi prowadzili 3:0. Na listę strzelców wpisał się Dawid Kieplin. Kolejne trafienia dołożyli Kamil Szymczak i Jakub Rozwandowicz, który w 57. minucie ustalił wynik meczu. W całym spotkaniu biało-zieloni właściwie ani razu nie zagrozili bramkarzowi rywali. Drużyna Bogdana Jóźwiaka z nawiązką zrewanżowała się Pelikanowi za jesienną porażkę w Łowiczu (1:4). Dla „Ptaków” to najwyższa porażka w tym sezonie.

- Pierwszą połowę chcieliśmy przetrzymać i ustawiliśmy się nisko pod szybki atak. Można powiedzieć, że Lechia nie strzeliła nam bramki z gry, tylko po naszych błędach przy stałych fragmentach. W drugiej połowie chcieliśmy zaatakować wyżej, jednak bardzo szybko popełniliśmy dwa proste błędy i mecz właściwie się skończył - skomentował mecz trener Pelikana Marcin Płuska.

Łowiczanie już 2 maja (środa) będą mieli szansę na rehabilitację po wstydliwej porażce w Tomaszowie. Tym razem rywalem Pelikana będzie Sokół Ostróda. Spotkanie odbędzie się na stadionie miejskim przy ul. Starzyńskiego 6/8.  Początek o godzinie 17.

Lechia Tomaszów Mazowiecki – Pelikan Łowicz 5:0 (2:0)
Patryk Walasek 26, Tomasz Płonka 36 (rzut karny), Dawid Kieplin 46, Kamil Szymczak 51, Jakub Rozwandowicz 57

Lechia: Mateusz Awdziewicz – Kamil Tlaga, Kamil Cyran, Patryk Walasek, Wiktor Żytek (81 Piotr Kornacki) – Dawid Kieplin (74 Kacper Przedbora), Łukasz Bocian, Kamil Szymczak, Jakub Rozwandowicz, Marcin Mirecki (63 Kamil Lewiński) – Tomasz Płonka (62 Patryk Olszewski).
Pelikan: Gabriel Łodej – Tomasz Dąbrowski, Krystian Mycka, Bartosz Broniarek, Daniel Bończak, Kamil Kuczak (54 Jakub Bistuła) – Maciej Balik (46 Michał Wrzesiński), Princewill Okachi, Daniel Dybiec, Rafał Parobczyk – Bartosz Bujalski.
Żółte kartki: Bartosz Bujalski, Daniel Dybiec, Daniel Bończak (Pelikan).
Sędzia: Patryk Adamczyk (Łódź).

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-04-29 17:19:58

    Lechia po wygranej nie jest i nie byłby liderem

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-29 17:21:15

    Śmieszy mnie, że Janusze z widzewa udzielają się wszędzie gdzie dzieje się lepiej niż u nich. Jeszcze bardziej bawi ich brak pokory :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-30 10:11:46

    Nie ma komu grac...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-04-30 10:18:37

    Nie ma komu grać...? A kto dokopał wczoraj rezerwom Pelikana? Jak to się stało, że w drużynie Unii występuje M. Wyszogrodzki, K. Kowalczyk, P. Bojańczyk czy Pomianowski?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do