Dzień Świętego Walentego w Łowiczu

Już dziś Walentynki (14.02). Na to święto łowiczanie przygotowywali się od kilku dni. Wystawy sklepowe zapełniły się czerwonymi sercami i pluszowymi maskotkami, na pólkach sklepów spożywczych kuszą czekoladki i słodkie lizaki - serduszka, nawet witryny sklepów odzieżowych solidarnie przybrały tonacje czerwieni.

Na ul Zduńskiej i na Nowym Rynku wyraźnie dało się zaobserwować zwiększony ruch a w sklepach z upominkami większe niż zwykle kolejki. Również lokale gastronomiczne tego dnia pamiętają o swoich klientach. W większości znajdziemy okazyjnie zmieniony wystrój, świeczki na stolikach i przygaszone światło. Niektórzy proponują swoim klientom możliwość wcześniejszej rezerwacji stolika dla dwojga i słodkie specjały takie jak desery z serduszkiem. 

  Walentynki to jednak nie tylko dobry dzień dla klientów ale również dla sprzedawców. Gdy inni biegają po mieście w poszukiwaniu podarunków dla ukochanych, sprzedawcy zacierają ręce. Kwiaty, czekoladki, perfumy czy bielizna schodzą jak świeże bułeczki. Jaki jest najpopularniejszy walentynkowy prezent? Panie najczęściej kupują dla swych mężczyzn perfumy. Panowie pamiętają przede wszystkim o kwiatach i słodyczach Wszak słodkości są podobno wisienką na torcie podczas romantycznego wieczoru. A jak ten dzień spędzają sami zainteresowani - zakochani?    ?Wraz z mężem jak co roku spędzamy ten wieczór w restauracji ? taka nasza mała tradycja.? ? mówi Anna z Łowicza, mężatka z 20-letnim stażem.    ?Ja i mój chłopak wybieramy się na kolacje a później do kina? ? opowiada 20-letnia studentka Ania.   Również panowie bardziej niż zazwyczaj starają się zadbać o swoje kobiety. 58-letni Roman twierdzi, że tego dnia każda kobieta chciałaby się poczuć wyjątkowo, dlatego 14 lutego odciąża małżonkę ze wszystkich obowiązków domowych.    ?Oczywiście staram się pomagać mojej żonie codziennie, jednak w Walentynki pilnuje by na pewno nie spędzała czasu przy gotowaniu, praniu czy sprzątaniu. Do tego lampka wina wieczorem i relaksujący film. Wiem, że moja kobieta jest zadowolona z takiej formy wypoczynku? ? dodaje pan Roman.   Walentynkowy wieczór nie omija też singli. Niektórzy z nich nie zamierzają w tym roku świętować, jednak są też tacy, którzy mimo braku partnera wyraźnie odczuwają miłosną aurę.    ?Może i teraz nie mam chłopaka ale mam świetnych znajomych z którymi mogę spędzić każdy wieczór, nawet walentynkowy. Sądzę, że po prostu pójdziemy gdzieś na piwo. Być może za rok ten dzień spędzę sam na sam z drugą połówką ale do tego czasu trzeba być cierpliwym. A może właśnie w Walentynki kogoś poznam?? ? wyjaśnia z uśmiechem łowiczanka Kasia.    Oprócz zwolenników Dnia Świętego Walentego istnieje również ta druga strona. Niektórzy pytają: Czy to mistyczna magia święta zakochanych czy podążanie za nowymi ?tradycjami?, za nową modą? Im szumniej dookoła Walentynek, tym częściej słychać też glosy krytyki. Na portalach społecznościowych pojawiają się profile antywalentynkowe, popularność zyskują również antywalentynkowe imprezy. Przeciwnicy tego dnia uważają, że to jedynie chwyt marketingowy mający na celu wydanie przez klientów kolejnych pieniędzy. Dodają przy tym, że miłość powinno okazywać się codziennie a nie tylko 1 dzień w roku? I czy nie mają w tym racji? Z drugiej strony stoją zwolennicy święta miłości. Walentynki to dla nich dzień wyjątkowy, który choć na chwile odrywa od codzienności, przypomina że w pędzie życia należy przede wszystkim mieć na względzie tą ukochana osobę. Dla nich również miłość jest czymś co trzeba celebrować każdego dnia, Dzień Świętego Walentego zaś możliwością na przypomnienie swej drugiej połowie ze jest najważniejsza.    Mimo coraz częstszych głosów krytyki, popierających Dzień Świętego Walentego jest nadal znacznie więcej niż jego przeciwników. Krytyka nie zmniejsza obrotów w sklepach i lokalach, ilości zakochanych par przy stolikach czy intensywności czerwieni na witrynach sklepowych. Mówią, że miłość jest ślepa ? dla niektórych Walentynki to dzień ślepego podążania za moda, dla innych święto miłości, która przyćmiewa wszystko wokół. A dla Was?