
Blisko półtora miesiąca trwały prace nad konserwacją kociołka kuchni polowej wz 1923, który trafił w ręce Stowarzyszenia Historycznego im. 10 Pułku Piechoty. Odrestaurowany kocioł będzie można oglądać w siedzibie stowarzyszenia.
„Dziesiątacy” otrzymali fragment wyposażenia wojskowej kuchni polowej od Sławomira Małachowskiego, z którym poznali się na targach przemysłu obronnego w Kielcach.
- Kocioł jaki otrzymaliśmy miał oderwaną pokrywę. Jego stan był przeciętny. Nie znaliśmy także modelu kuchni polowej z jakiej pochodził - informuje Piotr Marciniak, prezes łowickiego stowarzyszenia. Dzięki współpracy z jednym z muzeów kocioł nabrał dawnego blasku. Prace renowacyjne trwały blisko 1,5 miesiąca.
Jak przypomina Marciniak, Wojsko Polskie otrzymało po 1918 i 1920 roku grupę kuchni polowych przeróżnych armii zaborczych, a także formacji sojuszniczych np. francuskich.
- Każda z nich miała inne parametry. Sprzęt był w różnym stanie zużycia. Aby ujednolicić wyposażenia wojska podjęto działania, których finalnym produktem miała być kuchnia polowa polskiej produkcji. Do współpracy zaproszono m.in. firmy Odlew i Zieleniewski - dodaje szef „Dziesiątaków”.
Pierwsze kuchnie rodzimej produkcji dla Wojska Polskiego nosiły oznaczenie kuchni polowej wz 23 i 23a. Wyprodukowano i zmagazynowano ich ok. 1500 sztuk. W roku 1930 powiększono stany pododdziałów, w związku z czym opracowano nową kuchnię wz 31 (główna różnica - większe kotły).
Odrestaurowany kociołek będzie można wkrótce obejrzeć w siedzibie stowarzyszenia, czyli w budynku Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Łowiczu przy ul. Podrzecznej 30.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie