Fan Manchesteru United z Łowicza na czele ogólnopolskiego stowarzyszenia kibiców. Za drużyną jeździ po całej Europie

Łukasz Papuga z Łowicza od 21 lat kibicuje Manchesterowi United. Jeździ na mecze po całej Europie, na piersi wytatuował sobie herb klubu z Old Trafford, a od niedawna stoi na czele ogólnopolskiego stowarzyszenia fanów „Czerwonych Diabłów”. Dlaczego angielski klub jest tak bliski jego sercu i dlaczego warto wstąpić do stowarzyszenia?

Manchester United Supporters Club Poland to jedyny oficjalny fanklub Manchesteru w Polsce. Jego początki sięgają 1991 roku, choć jako stowarzyszenie zostało zarejestrowane w 2008 roku. Obecnie  prezesem MUSC jest łowiczanin Łukasz Papuga, a siedzibą organizacji jest Łowicz.

37-latek zakochał się w drużynie z Manchesteru po pamiętnym finale Ligi Mistrzów z 1999 roku, kiedy to ekipa sir Alexa Fergusona pokonała Bayern Monachium 2:1, zdobywając obie bramki w doliczonym czasie gry.

Jak przyznaje Papuga, ujęła go też historia klubu z Old Trafford, który podniósł się po katastrofie lotniczej z 1958 roku. Zginęły w niej 23 osoby, w tym 8 piłkarzy. Na jednym z tatuaży kibic z Łowicza upamiętnił ofiary katastrofy. Na sercu ma wytatuowany herb klubu z Manchesteru. Pasją zaraził już swoją 13-letnią córkę Natalię, którą zabiera na mecze. Po spotkaniu z Arsenalem udało jej się nawet zrobić zdjęcia z zawodnikami.

„Papsi”, bo tak zwracają się do prezesa kibicowskiego stowarzyszenia jego koledzy po szalu, zaliczył ponad 20 spotkań wyjazdowych Manchesteru w europejskich pucharach. Meczów na Old Trafford już nie liczy. W podróży za ukochaną drużyną odwiedzał stadiony m.in. we Francji, Hiszpanii, Niemczech, Rosji, Turcji czy na Ukrainie.

Kibicowanie wiąże się z wieloma przygodami i wspomnieniami, które pozostają na lata. - Miałem taką sytuację, że po meczu w Stambule z Fenerbahçe rozładował mi się telefon. Zginąłem w tłumie i w pewnym momencie jadąc autobusem wysiadłem gdziekolwiek, bo już nie wiedziałem co robić. Wysiadam i patrzę, a moi kumple… kąpią się w fontannie - śmieje się Papuga.

Innym razem, po wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z CSKA Moskwa, na lotnisku w stolicy Rosji wspólnie z fanami spotkał całą drużynę Manchesteru. Kibice wykorzystali sytuację, żeby zrobić sobie zdjęcia z ulubieńcami z boiska.

Papuga w swojej kolekcji ma fotografie m.in. z legendą klubu Ryanem Giggsem czy obecnymi piłkarzami Davidem de Geą czy Anthonym Martialem. Żałuje, że nie udało mu się zrobić fotki z Waynem Rooneyem, którego miał na wyciągnięcie ręki.

Szef kibiców Man Utd nie jest w stanie zliczyć, ile osób poznał dzięki kibicowaniu angielskiej drużynie. 37-latek przekonuje, że niektóre relacje są bardzo bliskie, właściwie na stopie przyjacielskiej, wykraczające poza sprawy sportowe i jak to się mawia, na całe życie.

Kibice zapraszają się więc na swoje urodziny i inne ważne uroczystości, oferują nocleg, gdy jest się przejazdem w ich mieście. - Kibic to kumpel po fachu. Nie patrzymy na poglądy polityczne, nie patrzymy na to czy ktoś jest właścicielem kopalni czy zwykłym studentem. Tak naprawdę łączy nas miłość do jednego klubu i to jest najważniejsze - deklaruje Papuga.

Każdego roku na koniec wakacji polscy sympatycy United spotykają się na zlocie. Poza tym widują się jeżdżąc na mecze, oglądając je wspólnie w kraju lub uczestnicząc w kibicowskich turniejach.

Papuga przyznaje, że zdarzają się spięcia z kibicami innych angielskich klubów, jak choćby Liverpoolu. - Pośpiewamy na siebie nawzajem, ale nikt się nigdy nie bije, jak to jest czasem w przypadku kibiców polskich drużyn.

Przed pandemią koronawirusa, gdy fani futbolu mogli oglądać na żywo spotkania Premier League, stowarzyszeniu MUSC przysługiwała pula około 30 biletów na każdy domowy mecz „Czerwonych Diabłów”.

Między innymi dlatego warto należeć do oficjalnego fanklubu. Członkowie zobowiązani są do opłacania składki, ale dzięki temu otrzymują m.in. One United, czyli oficjalną kartę członkowską, która daje możliwość ubiegania się o bilety na mecze czy uprawnia do zniżek na zakupy w sklepie klubowym.

Papuga przekonuje, że jeżeli ma się marzenia, to trzeba dążyć do ich realizacji. Wspomina jak kiedyś marzył, by móc chociaż zobaczyć Manchester na żywo.

- Wszyscy myślą, że to są jakieś ogromne koszty, a tak wcale nie jest. Zwłaszcza, gdy się wcześniej kupi bilet lotniczy - oświadcza miłośnik piłki nożnej. Jak mówi, najtańszy wyjazd kosztował go około 500 złotych.

Nabór do stowarzyszenia MUSC odbywa się raz w roku. Obecnie zrzesza on prawie 300 najzagorzalszych kibiców Manchesteru w Polsce.

Fot. archiwum prywatne Łukasza Papugi