
Zabytkowy budynek Galerii Browarna jest poddawany zabiegom renowacyjnym i zabezpieczającym. Prace objęły m. in. glorietę, czyli nadbudówkę z kolumnami.
Galeria Browarna należąca do znanego artysty malarza Andrzeja Biernackiego mieści się w dawnym kościele ewangelickim.
Sam Biernacki niestety nie podał nam szczegółów dotyczących remontu.
- W związku z charakterem działalności Galerii Browarna, niebędącej jednostką sektora finansów publicznych, a co za tym idzie, w związku z prywatnym charakterem umów cywilno-prawnych zawieranych przez tę jednostkę, nie jest możliwe podanie danych firm wykonawczych oraz wysokości kontraktów między podmiotami prywatnymi, nie korzystającymi z finansów publicznych. Jedyną informacją, której ujawnienie usprawiedliwia interes publiczny jest ta, że Galeria Browarna, w wyniku procedury konkursowej organizowanej przez Urząd Marszałkowski w Łodzi, otrzymała grant na dofinansowanie części prac pierwszego etapu rewaloryzacji zabytku, w wysokości 75 tysięcy zł.
Na pytanie dotyczące terminu zakończenia prac dodał:
- Wiekowy charakter obiektu, wpływający na stopień trudności wykonawczych (część elementów architektonicznych podlega zabiegom konserwatorskim, a nie wymianie na nowe), implikuje ustawiczne zmiany zakresu podejmowanych czynności. Nie jest zatem możliwe w tej chwili podanie terminu zakończenia tych zabiegów.
Przypomnijmy krótką historię obiektu.
Świątynia powstała w latach 1838-39 dla licznej grupy niemieckich kolonistów, którzy zaczęli osiedlać się w Łowiczu od końca XVIII wieku.
Ta murowana świątynia z frontonem zwróconym na północ, została zaprojektowana w stylu klasycznej świątyni greckiej przez wybitnego architekta Henryka Marconiego. Inne źródła wskazują, że było to Jan Łuczaj, a Marconi wprowadził tylko pewne modyfikacje.
Obok dawnego zboru ewangelickiego, który w prywatne ręce przeszedł na początku lat 90. XX wieku, znajduje się dzwonnica z 1866 roku.
W czasach świetności kościoła w mieście nad Bzurą mieszkało około 200 protestantów, a cała łowicka parafia ewangelicka liczyła 2,5 tysiąca osób.
Obecnie w gmachu mieści się galeria sztuki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nareszcie jakkolwiek dobrze ulokowane fundusze.
Dziwne tylko ze skoro złożony był wniosek na dofinansowanie to zawierał zakres prac i kosztorys a teraz widać ze nie wiadomo na jakiej podstawie było to zrobione bo czytam , ze same niewiadome sa czyli kto co i za ile robi ...a pieniądze publiczne a obiekt podarowany przez miasto .
Obiekt nie został podarowany przez miasto tylko sprzedany, tanio bo jakoś nikt się nie rwał by go kupić w stanie agonalnym. To że jeszcze istnieje jest wyłączną zasługą obecnego właściciela.