
W Bobrownikach i Mysłakowie (gmina Nieborów) doszło do lokalnych podtopień po zrzucie wody z zalewu Zadębie w Skierniewicach do rzeki Skierniewki. Woda zalała prywatne posesje, drogi oraz łąki.
- Sytuacja jest bardzo niepokojąca - przyznaje Jarosław Papuga, wójt gminy Nieborów. - Mamy informację, że z Zadębia zrzucane jest 13 metrów sześciennych wody na sekundę.
Jak mówi wójt Papuga, zrzut nadmiaru wody ze zbiornika retencyjnego Zadębie rozpoczął się w sobotę rano, co spowodowało podwyższenie stanu wód w rzece Skierniewice i jej dopływach na terenie gminy. Później przerwano te działania na co najmniej 24 godziny.
Aktualnie najgorsza sytuacja jest w Bobrownikach i Mysłakowie, gdzie woda wdarła się na prywatne posesje i drogi. Już od wczoraj (23 czerwca) druhowie z okolicznych jednostek ochotniczych straży pożarnych wypompowują wodę z zalanych gospodarstw.
Zdjęcia przesłane przez Czytelniczkę z Bobrownik.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Rzeka "Skierniewka" a nie jak napisano "Skierniewice".
Jeżeli po takim zrzucie wody gdzieś zalewa wioski, to ktoś kto podjął decyzje powinien beknąć - stracić pracę a organ zarządzający zrzutem powinien wypłacić odszkodowania zalanym ludziom. Noo bez jaj że dochodzi do takich sytuacji
Oni zrzucaja a strazacy wypompowuja praca jest
wczoraj zalew był pełny, ledwie woda mieściła się pod mostem. Podobno Strobów puścił wodę )
Jeśli tam tomy pilnuje Prezes pływalni a przede wszystkim jego doradcy. To właśnie się zastanawiam nad kupnem amfibi. Urojony kierownik jest tam najlepieszym fachowcem. Biuro to temat do tv. Osoby są na sztukę do brania wypłat z prorekcji miasta. Tam jest cyrk na jakiego trudno sobie wyobrazić.
Gdyby ktoś normalny tam pracował to można było to przewidzieć i może wcześniej powoli zrzucać wodę. Może czas na jakieś rozliczenia obecnego "prezydenta" Skierniewic i jego wesołej gromadki. Co jeszcze musi się stać w tym mieście żeby ktoś się za nich wziął
Jest co płakać, przynajmniej ogródek zielony. Miały być susze. Roślinki dostały wodę i fajnie!
A może to oddanie długu wody podczas suszy zaciągniętego przez Skierniewice właśnie się zwraca - jak twierdził wójt Papuga