
Na tydzień przed startem rozgrywek szkoleniowiec drugoligowego Pelikana Łowicz rezygnuje z prowadzenia drużyny.
Wśród powodów tej zaskakującej decyzji, jak powiedział nam sam Grzegorz Wesołowski, należy mówić głównie o problemach organizacyjno-finansowych klubu. Dla prezes klubu, Jolanty Papugi, taki ruch jest również sporym zaskoczeniem. Jednak więcej na temat okoliczności rozstania się z zespołem powinniśmy wiedzieć dopiero jutro (4.03), po spotkaniu zarządu z trenerem.
Grzegorz Wesołowski rozpoczął pracę z drużyną Pelikana Łowicz w maju 2012 roku, zastępując na stanowisku trenera Roberta Wilka. Dokończył rozgrywki sezonu 2011/2012, zajmując z zespołem 14 miejsce tabeli, ostatnie niezagrożone spadkiem. Kolejny sezon był znacznie lepszy, a łowiczanie do ostatnich spotkań walczyli od awans do I ligi. Ostatecznie zakończyli zmagania na 3 pozycji.
Bieżący sezon, w którym powtórzenie, a najlepiej osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku i uzyskanie awansu do wyższej ligi było celem klubu z Łowicza, jak na razie jest nieudany. Po rundzie jesiennej Pelikan zajmuje 9 miejsce, które jest zagrożone spadkiem (w związku z reorganizacją rozgrywek, z ligi spadnie aż 10 drużyn z 18-liczbowej stawki). Nie da się ukryć, że odległe miejsce jest dużym rozczarowaniem, zwłaszcza że przed startem sezonu łowiczanie byli wymieniani w kręgu głównych faworytów do końcowego zwycięstwa w lidze.
Podczas zimowego okresu przygotowawczego Pelikan rozegrał 8 sparingów, w których odniósł 3 zwycięstwa, 2 remisy i 3 porażki, strzelając 9 goli i tracąc 14 (z czego aż 6 w meczu przeciwko Wiśle Płock).
Zaplanowanego na jutro treningu, który zacznie się o godzinie 15:30, najprawdopodobniej nie poprowadzi już Grzegorz Wesołowski. Zastąpi go Dawid Ługowski, drugi trener "Ptaków".
Pierwszy mecz o ligowe punkty tej wiosny rozegrany zostanie w niedzielę, 9 marca w Elblągu. Przeciwnikiem będzie zespół Concordii.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chciałbym się dowiedzieć o prawdziwych powodach decyzji z wypowiedzi samego zainteresowanego. Sam powiedział, że wypowie się na ten temat jak rozwiąże umowę z Pelikanem. Pewnie podacie jak się dowiecie. Nie tylko ja czekam...
Bał się zwolnienia, więc wyprzedził ruchy innych i sam odszedł...dobry szachista.
Ja jako zawodnik nie chciałbym trenować z takim trenerem który zostawia mnie na 5 dni przed rozgrywkami na lodzie !!!!
Brak profesjonalizmu tego pana, poza tym nie był to najsympatyczniejszy trener Pelikana. Teraz trafi nam sie trener z lapanki i spadniemy po tylu latach klase niżej!