
Komitet mieszkańców łowickiego Zatorza, który walczy o usunięcie z dzielnicy ruchu ciężkich pojazdów, wystosował do władz Łowicza pismo w sprawie wykonania badań poziomu zanieczyszczenia powietrza i poziomu hałasu emitowanego przez ciężarówki.
Jak wyjaśnia pełnomocnik komitetu mieszkańców Piotr Tarczyński, wyniki badań będą potrzebne w rozmowach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, która zarządza drogą krajową nr 70, przebiegającą przez wschodnią część miasta.
- Potwierdzenie przez wyniki badań, że wartości dopuszczalnych zanieczyszczeń i progów hałasu są przekraczane będzie mocnym argumentem na rzecz usunięcia ruchu tranzytowego - czytamy w piśmie komitetu skierowanym do władz Łowicza. - Takie badania powinny być wykonane z pełnym uwzględnieniem faktycznej intensywności obecnego ruchu samochodowego.
Utworzony w lutym komitet mieszkańców osiedla Zatorze kontaktował się w tej sprawie z Głównym Inspektoratem Ochrony Środowiska. Z rozmów wynika, że GIOŚ nie ma obecnie możliwości wykonania badań zanieczyszczenia powietrza swoimi siłami. W kwestii zbadania poziomu hałasu zasugerowano, że można zwrócić się z skargą do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i możliwe, że WIOŚ wykona takie badania w ramach swoich obowiązków ustawowych.
Sprawa została poruszona pod koniec marca na sesji Rady Miejskiej w Łowiczu przez radnego Jacka Wiśniewskiego, który jest jednym z członków komitetu mieszkańców.
- Badania i analizy tego typu były prowadzone w momencie przygotowywania decyzji środowiskowej na budowę „nowej Bolimowskiej” - wyjaśniał Grzegorz Pełka, naczelnik miejskiego wydziału inwestycji i remontów. Jak stwierdził, w porze nocnej notowane są przekroczenia poziomu hałasu, stąd przy realizacji inwestycji konieczna będzie budowa ekranów dźwiękochłonnych na długości powyżej 0,5 kilometra.
Ratusz zdecyduje się też na zainstalowanie czwartego w mieście czujnika Airly. Zostanie on zamontowany przy ul. Bolimowskiej. Dzięki niemu stan jakości powietrza będzie monitorowany na bieżąco. Zdaniem Piotra Tarczyńskiego, takie dane nie będą jednak przydatne w rozmowach z GDDKiA, ponieważ mierzą inny rodzaj zanieczyszczeń niż te, które dominują w bezpośredniej bliskości drogi.
Jak zauważają członkowie społecznego komitetu, domy zlokalizowane wzdłuż ul. Warszawskiej i Bolimowskiej znajdują się znacznie bliżej osi drogi, co oznacza, że przekroczenie dopuszczalnego poziomu hałasu jest tu jeszcze większe.
- Podtrzymujemy naszą opinię, że wykonanie profesjonalnych badań jest niezbędne. Potrzebne są twarde dane do rozmowy z GDDKiA - czytamy w kolejnym piśmie społecznego komitetu działającego przy zarządzie osiedla Zatorze.
Mieszkańcy chcą też, aby wyznaczono w ratuszu osobę, która będzie odpowiadać za zorganizowanie i przeprowadzenie procesu badań.
Burmistrz Krzysztof Kaliński zapewnił, że przyjrzy się prośbie wnioskodawców.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czy naprawdę pełny ruch ciężarowy należy wprowadzić do zabytkowego miasteczka??? Czy nie można zrobić tego inaczej??? Końskie klapki na oczach, a szczególnie na umyśle. Przecież obecnymi małymi drogami, po rozbudowaniu wysyłamy TIRy na A2 i A1. Z Kąpiny, Zabostowa lub z Popowa. No ale kto tak pomyśli??? Koń ma dużą głowę. Warszawka nie potrafi, a Łowiczaki pozostawiam bez komentarza.
No ta! Daj kurze grzede a ona wyżej sięde.Narobiło sie ruchów społecznych i teraz sapią jeden przez drugiego że smród w melanżu przeszkadza.tylko że jak w domu ojciec wejdzie na tira żeby polepszyć byt to już cichosza o smrodzie spalin bo tatuś zarobił i działke pod budowe kupiliśmy to wytrzymamy do przeprowadzki za 5 lat.Ja stary Łowiczak co z komuną walczył i ją przeżył wam mówie to nie przejdzie.czarnobyl był i przeżylim to i te spaliny wciągniem jak dobrą kasze ze skwarkami.pycha!
Samochody ciezkie tez musza jezdzic. Tiry do biedronki czy do mili jada z towarem aby klienci mieli co wybierac z asortymentu. Ulica Bolimowska to wazny ciag drogowy w miescie.
Tu się rozchodzi o budowę obwodnicy. Jeżeli po jej zbudowaniu Bolimowską przejedzie kilkadziesiąt "lokalnych" tirów na dobę to nie będzie tragedii.
A może akcja blokowania drogi zachęci podróżujących do omijania naszego miasta
Nareszcie ktoś zainteresował się na poważnie tym problemem Łowicza. Celowo piszę Łowicza a nie Zatorza bo ten syf w powietrzu dusi całe nasze miasto. Skoro są alternatywne drogi nie będące uciążliwe dla miejsca ich przebiegu to dlaczego kosztem zaoszczędzenia 30 km rozjeżdża się Łowicz, utrudnia życie i truje mieszkańców? Ogólne trendy to wyprowadzanie z miast ruchu, tranzytu. Są rowery, zniżki na komunikację...a u nas odwrotnie. Pytam dlaczego?
I bardzo dobrze, żryć wam się chce, zakupy robić ale jak coś to tiry przeszkadzają, nie jedzcie i bedzie dobrze...
zawsze trzeba miec jakiegos wroga, a czy komitet zwróci pieniądze jeśli ta ekspertyza do niczego sie nie przyda,
Do Bonka, ale nie tego śmierdziela - Ty chyba jesteś rodziną do niego, bo żarcie o którym tak piszesz już wyżarło Ci mózg. Nikt tu nie pisze o docelowych wjazdach tirów do miasta, tylko o tranzycie przez Zatorze który codziennie ma miejsce. Hałas czy zanieczyszczenie to jedno, drugie to bezpieczeństwo, szczególnie dzieci, które chcą przejść przez Bolimowską do sklepu czy na boisko. Niejednokrotnie graniczy to z cudem..
Do Tejo...w Polsce potrzeba 100000 kierowców a zrzendzić to każdy może.tu chodzi o nowe pokolenia młodzieży.jak widzą z zatorza te cieżarowe to może ich to zafascynuje i pójdą za kółko.na tym polega ta trasa przejazdowa.po co im ta piłka i inne sporty jak po szkole do roboty trzeba.już niejeden sie wykształcił a na tirach lata.biedy za kierownicą nie ma.jak sam bedziesz jezdził to ruch ci nie bedzie przeszkadzał i sam bedziesz skracał droge przez takie bolimoskie w całym kraju.scanie bierz bo najlepsze.