
Policjanci patrolując drogę wojewódzką 703 zatrzymali pijanego 45-latka, który złamał sądowy zakaz. Mężczyzna miał prawie 2,7 promila. Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
W sobotę (5 listopada) przed godziną 17-tą policjanci z ruchu drogowego na drodze wojewódzkiej numer 703 w Bielawach zauważyli ciągnik rolniczy bez prawidłowego tylnego oświetlenia. Kierujący zjechał na stację paliw. Policjanci podjęli interwencję. Okazało się, że kierujący był pijany. Badanie wykazało prawie 2,7 promila alkoholu w organizmie. Wewnątrz pojazdu policjanci znaleźli alkohol. Okazało się, że mężczyzna ma czynny zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez Sąd Rejonowy w Łowiczu. Mężczyzna zakończył swoją jazdę. Odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu.
Teraz grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Apelujemy o rozsądek i wsiadanie za kierownicę tylko trzeźwym, w przeciwnym razie na drodze może dojść do tragedii.
Foto poglądowe
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Klasyczny dzień na polskiej wsi przy pracach na polu. Pół litra do gardła i na pole, ktoś powinien się wziąć za tych alkoholików.
Unia dodatkowo dopłaca do akcyzy... A nie, czekaj, to do paliwa...
Do ,, komendant" Masz zrytą banię i to bardzo. To że jakiś idiota jechał pijany to nie znaczy, że wszyscy rolnicy jeżdżą pijani! Gdyby nie Ci rolnicy to byś nie miał co jeść gamoniu! A ilu jeździ pijanych z miasta? To nie znaczy, że tylko mieszczuchy jeżdżą pijani. W każdej grupie społecznej się znajdzie idiota!