
Na styczniowej sesji Rada Miejska w Łowiczu jednogłośnie zadecydowała o przyznaniu dotacji celowej dla niepublicznych podmiotów prowadzących żłobki na terenie miasta. Klub radnych Łowickie.pl złożył wniosek o wprowadzenie tzw. bonu żłobkowego dla rodziców.
O planie wprowadzenia dotacji dla prywatnych żłobków pisaliśmy już tutaj: https://lowicz24.eu/artykul/miasto-lowicz-wesprze/591869
W Łowiczu funkcjonują dwie niepubliczne placówki, które zajmują się opieką dzieci do 3. roku życia: Akuku przy ul. Mickiewicza i Koliberek przy ul. Braterskiej. W ubiegłym roku właścicielki obu żłobków zwróciły się do władz miasta z wnioskiem o przyznanie dotacji, ponieważ czesne wpłacane przez rodziców nie pokrywa kosztów utrzymania placówek.
Łowiccy radni jednogłośnie zdecydowali, że miasto powinno wesprzeć niepubliczne żłobki. Dotacja w wysokości 300 złotych miesięcznie będzie przekazywana na każde dziecko objęte opieką prywatnej placówki i zamieszkałe w Łowiczu. Aktualnie w żłobkach Akuku i Koliberek przebywa 36 małych łowiczan.
Przy takiej liczbie maluszków, w skali roku z miejskiej kasy do żłobków trafi ok. 129,6 tys. zł. W uchwale rady nie można było jednak zawrzeć zapisu, zgodnie z którym przyznanie dotacji oznaczałoby mniejsze czesne dla rodziców. Ci za pobyt swojej pociechy w prywatnym żłobku płacą miesięcznie ok. 720 zł, nie licząc wyżywienia.
Na tej samej sesji na biurko burmistrza trafił wniosek klubu radnych Łowickie.pl z prośbą o wprowadzenie od nowego roku szkolnego tzw. bonu żłobkowego. W tym przypadku pieniądze trafiłby bezpośrednio do rodziców dzieci, które przebywają pod opieką prywatnych żłobków, opiekunów dziennych lub klubów dziecięcych (te dwie ostatnie instytucje w Łowiczu nie działają - przyp. red.).
Radny Robert Wójcik za przykład wskazał warszawski bon żłobkowy. Mogą z niego skorzystać rodzice, którzy m.in. pracują i płacą podatki w stolicy, nie przebywają na urlopie wychowawczym, spełniają kryterium dochodowe, a ich pociecha znalazła się na liście rezerwowej podczas rekrutacji do żłobka publicznego.
Wniosek spotkał się z szerokim poparciem, również opozycji w łowickiej radzie. Zdaniem radnego Jacka Wiśniewskiego z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości i Niezależnych, miasto powinno zdecydować się na jedną formę wsparcia: albo na dotację dla żłobka, albo na bon dla rodziców. Sam jest zwolennikiem tego drugiego rozwiązania. Osobiście opowiada się za rezygnacją z kryterium dochodowego.
Burmistrz Krzysztof Kaliński stwierdził, że rozważał już możliwość wprowadzenia bonu żłobkowego. Można się spodziewać, że projekt uchwały w tej sprawie zostanie przedłożony radnym jeszcze w tym roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czesne nie pokrywa kosztów utrzymania placówek.... Gratuluję biznesu który przynosi straty. Rozumiem że właściciele dokładają z własnej kieszeni
Btw. Bawcie się dalej za nasze pieniądze . A dług będzie liczył niedługo 50 000 000 PLN.
Super wiadomość! Brawa dla radnych!
Skoro czesne nie pokrywa kosztów utrzymania to albo należy podnieść czesne, albo właśnie wprowadzić jakieś dopłaty z samorządu. To są jednak prywatne biznesy tych pań, właścicielek. Najlepiej gdyby miasto zainteresowało się tematem głębiej i pomyślało o państwowych żłobkach! Od tego są samorządy, a nie żeby opłacać biznesy, czy to żłobki czy sklepy czy cokolwiek innego
Jestem za tym, żeby pomagać rodzicom i wspomóc dopłatą do żłobka, a nie dawać dotacje wprost dla właścicieli żłobka. Bon dla rodziców, którzy oddadzą dziecko do żłobka - TAK. Dotacja wprost na konto żłobka - NIE. Właściciel może podnieść opłaty jeśli nie wystarcza na utrzymanie, a zapłacą rodzice, którzy dostaną ten właśnie bon żłobkowy. W ten sposób pieniądze trafią tam gdzie powinny