
Dziś (17 lutego) o godz. 19.47, doszło do zdarzenia drogowego na tymczasowym objeździe przejazdu kolejowego przy dawnej paszarni.
Samochód osobowy KIA Sportage, którym podróżował mieszkaniec powiatu skierniewickiego, wpadł w poślizg i zatrzymał się na skraju drogi.
Autem podróżowała jedna osoba, której na szczęście nic się nie stało.
Do zdarzenia zadysponowano dwa zastępy JRG Łowicz.
Przy próbie wyjechania na drogę auto zaczęło jeszcze bardziej zsuwać się z nasypu i niebezpiecznie przechylać na bok. Strażacy przy pomocy dwóch wyciągarek sprawnie wyciągnęli auto.
Całość akcji trwała 33 minuty.
Przyczyną zdarzenia było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Kierowca został ukarany przez policję mandatem karnym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To było do przewidzenia, że kiedyś się to stanie lub coś gorszego. Rozgrzebane i postawione do wiosny jak wszystkie te inwestycje drogowe. Nic nie mogą doprowadzić do końca, trzeba myśleć perspektywicznie i wziąć pod uwagę porę roku aby rozpoczynać przebudowę. Lub spiąć się w pośladkach i skończyć roboty przed zimą. Myślenie to nie jest ich mocną stroną. Teraz to kierowcy są sobie winni bo nie jeżdżą jak na torze formuły 1. Objazd w formie płońskiego kopyta. Może dla wozów drabiniastych- to nie ta epoka.
To głupota jazdy psychicznie chorych ludzi za kierownicą jeżdżą jak chcą na 10 kierowców może 1 jedzie z prędkością 50 km na godzinę po mieście. Takich kołtunów to mi nie żal dobrze że krzywdy nie zrobił komuś innemu. W takich sytuacjach ubezpieczyciel powinien przyjrzeć się prędkości z jaką jechał i nie wypłacić mu ani złotówki a ewentualny szpital na własny koszt. Dopóki takie chamy nie nabiorą Kultury jazdy drogi nasze powinny być jak ser szwajcarski
mars - d.eb.il.u żal d.u.p.e ściska? Nie stać na samochód to taczki se kup. Na tym objeżdzie przejazdu kolejowego to trudno się jeździ jak śniegu nie ma. Jakiś rozgarnięty musiał ten objazd wymyśleć