
Zapewne historię Kasi Stańczyk z Lenartowa (gm. Kocierzew Płd), która od listopada 2018 roku, po wypadku samochodowym zapadła w śpiączce, znają wszyscy.
Wszyscy, którzy interesują się losem młodej mamy samotnie wychowującej dwójkę małych dzieci 6-letniego Antosia i 5-letnią Michalinę, która po poważnym wypadku na autostradzie A2 była w śpiączce, mogą dziś złożyć jej urodzinowe życzenia.
Historia 33-letniej Katarzyny Stańczyk z Lenartowa, która w listopadzie 2018 roku uległa wypadkowi i zapadła w śpiączkę nie jest nam obca. Za sprawą wielu charytatywnych akcji zna ją każdy.
Do wypadku doszło 15 listopada 2018 roku. Auto, którym podróżowała jako pasażerka zostało zmiażdżone pomiędzy dwoma tirami. Od tego czasu Kasia była w śpiączce.
W ubiegłym roku przekazywaliśmy dobre informacje, o stanie jej zdrowia. Została wybudzona ze śpiączki i dzięki rehabilitacją powoli wraca do zdrowia.
Marta Stańczyk, siostra Kasi, nigdy nie wątpiła w jej wybudzenie. – Od początku wierzyłam, że Kasia słyszy, wie, czuje, że jesteśmy – wspomina. – Nawet gdy na OIOM-ie miała zamknięte oczy i zaczęła je uchylać – dosłownie na sekundę. Gdy poruszała palcem, kiedy dotykałam jej stopy. Chociaż lekarze mówili, że to odruchy bezwarunkowe i nie świadczą o świadomości.
– Od samego początku bodźcowaliśmy Kasi wszystkie zmysły – wspomina Marta. – Ulubiona muzyka, filmy, głosy dzieci, rodziny, znajomych. Zapachy przypraw, perfum. Dotyk, krople soków na język.
Pierwsze znaki, że Kasia „jest”, pojawiły się w obecności dzieci.
Jednak samo wybudzenie trwało kilka miesięcy. 4 miesiące po wypadku mówiono już o minimalnej świadomości. – Najpierw zamykała i otwierała oczy na polecenie. Później zaczęła wodzić wzrokiem. Przekręcała głowę, wysuwała język, wysyłała buziaki. Ja sama sobie jako dzień wybudzenia ustaliłam 29 czerwca. Wtedy powtórzyła po mnie po raz pierwszy słowo – Marta nie kryje wzruszenia. – To było słowo „mama”.
A czas pokazuje, że pomimo ogromnego nieszczęścia jakie ją dotknęło nigdy nie można się poddawać. Kasia z całych sił walczy o powrót do normalnego życia. Wciąż wymaga rehabilitacji 24 godziny na dobę a na to z kolei potrzebne są środki.
Aby wesprzeć walkę Katarzyny Stańczyk można przekazać pieniądze poprzez internetową zbiórkę, która znajduje się TUTAJ
Poprzednie akcje pokazały, że los matki dwójki dzieci nie jest ludziom obojętny. Wierzymy, że tym razem nie będzie inaczej.
Źródło: Hello Zdrowie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie