
W piątek (21 lipca) inspektorzy łowickiego oddziału WITD w Łodzi wykonujący swoje obowiązki na autostradzie A2 w okolicy skrzyżowania z drogą krajową numer 70, zatrzymali do kontroli ciężarówkę. Po krótkiej chwili okazało się, że kierowca jedzie bez ładunku z Niemiec do Polski.
Ciężarówka należała do przewoźnika z Turcji.
W takim wypadku, aby legalnie prowadzić swoją działalność, przedsiębiorca spoza Unii Europejskiej musi posiadać odpowiednie zezwolenie. W tym wypadku okazało się, że obowiązek ten zaniedbano. Niestety okazało się, że to dopiero początek kłopotów.
Standardowo w czasie kontroli inspektorzy analizują dane o okresach aktywności kierowcy, co oczywiście i w tym wypadku miało to miejsce. Nie minęło więc wiele czasu gdy okazało się, że kierowca kilka godzin przed kontrolą prowadził pojazd z wyjętą kartą kierowcy z tachografu. Działanie takie zakłóca prawidłową rejestrację danych i jest surowo sankcjonowane. Zazwyczaj kierowcy stosują tą praktykę aby utrudnić wykrycie popełnionych przez siebie wykroczeń. W tym wypadku nadzieje te okazały się płonne. Pobrane dane pełne były bowiem naruszeń przepisów o czasie prowadzenia pojazdu oraz wymaganych odpoczynków i przerw. Ich ilość powodowała, że gdyby nie ograniczenia ustawowe, kara grożąca przewoźnikowi opiewałaby na 55000 złotych. Oczywiście dalsza jazda była w tej sytuacji niemożliwa.
Samochód skierowano na parking do czasu uzyskania zezwolenia i uiszczenia orzeczonej kaucji. Kierującego ukarano zaś mandatami karnymi na kwotę 11 700 złotych. Co więcej stracił on prawo jazdy na najbliższe 3 miesiące.
Pozostaje mieć nadzieję, że czas ten pozwoli na odpoczynek po szaleńczej pracy w ostatnich dniach oraz refleksję.
Źródło: WITD
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kim był kierowca?
Komsiem
Inspektorzy sami nie znają prawa albo nie chcą go znacie bo sami je łamią zaczynając pracę w takich punktach kontrolnych !!!!!!!