
29 grudnia do łowickiej społeczności dołączą dwie kolejne rodziny repatriantów. Będą to wdowa Jadwiga Kindzierska oraz Julia Kindzierska-Kocur wraz z mężem Włodzimierzem Kocurem i dwójką dzieci Elizą i Michałem.
Jadwiga Kindzierska to repatriantka polskiego pochodzenia, która mieszka obecnie w Baranowiczach na Białorusi. Jest wdową. W Łowiczu zamieszka w mniejszym mieszkaniu (41,61 m2), które powstało po byłej kotłowni przy ulicy Kaliskiej.
Z seniorką do miasta nad Bzurą przyjedzie jej córka Julia Kindzierska-Kocur, zięć Włodzimierz Kocur oraz dwójka wnucząt Eliza i Michał. Czteroosobowa rodzina w przydziale otrzymała największe lokum na parterze bloku przy ul. Kaliskiej składające się z dwóch sypialni, pokoju z aneksem kuchennym, łazienki oraz przedpokoju. Łącznie do ich dyspozycji będzie blisko 52 m2. Aktualnie rodzina mieszka z matką pani Julii na Białorusi.
Maria Więckowska, sekretarz miasta w rozmowie z nami przyznała, że ważą się losy kolejnych rodzin, które miałyby zostać przyjęte w Łowiczu w ramach repatriacji. - W lokalach mieszkalnych przygotowanych przy ul. Kaliskiej zamieszkać ma również repatriantka Irena Zaremba z matką Walentyną, jednak pani Irena ma pewne problemy i obecnie nie może przyjechać – mówi M. Więckowska.
Dowiedzieliśmy się, że ostatnie, czwarte mieszkanie należeć będzie do rodziny Jesimow. Obecnie Helena Jesimow z domu Zaremba, jej mąż Dmitrij Jesimow oraz ich syn zamieszkują w północnym Kazachstanie. Nie wiadomo jednak kiedy uregulują swoje sprawy i będą mogli wrócić do Polski.
Lokale, które powstały po byłej kotłowni przy ulicy Kaliskiej 6a są już wyremontowane i urządzone. Koszt remontu pokryła dotacja z budżetu państwa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ludzie proszą się o jakiekolwiek mieszkanie bo nie mają gdzie mieszkać a obcym dają. Żałosne