
W nocy z 26 na 27 marca z prywatnej posesji w Mystkowicach zostało skradzione BMW. Zniknął także 2-letni owczarek niemiecki.
Auto należało do młodego mężczyzny, który kupił je za pieniądze zarobione za granicą. 22-latek po raz ostatni widział je 26 marca. Około godziny 22.30 mężczyzna wrócił do domu do Mystkowic (gm. Łowicz), zaparkował bmw na podwórku i poszedł do domu spać. Rano okazało się, że pojazd został skradziony.
Sprawa została zgłoszona na policję. Domownicy, z którymi udało nam się porozmawiać twierdzą, że pewne jest to, że bmw wyjechało z podwórka boczną bramą, o czym świadczą pozostawione ślady. Najbliżsi wytypowali kilka osób, które mogą mieć związek z kradzieżą. - Samochód w ostatnich dniach trafił do warsztatu samochodowego, być może tam ktoś dorobił kluczyk – zastanawiają się.
Bmw zostało skradzione pod osłoną nocy. Złodziej zabierając je wyłączył wszystkie zabezpieczenia fabryczne – nie spowodował żadnego hałasu, czym mógłby zbudzić domowników lub sąsiadów. Wartość 8-letniego auta właściciel oszacował na 40 tys. zł.
Pechowej nocy z tej samej posesji w Mystkowicach zginął także 2-letni owczarek niemiecki.
Jeżeli ktokolwiek miałby wiedzę o skradzionym bmw proszony jest o kontakt z policją lub rodziną poszkodowanego pod nr 603 879 773.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
//
Fajnie teraz oddać samochód do warsztatu. Janusz albo naprawi za pomocą trytytki i silikonu albo dorobi se kluczyki i zapierdzieli samochód by mieć części darmowe....
jeszcze nie wiadomo , kto jest odpowiedzialny , za ta kradzież , nie ulega jednak wątpliwości ,że za tego typu przestępstwa powinna być przymusowa kastracja