
W zaległym meczu 30. kolejki III ligi grupy łódzko-mazowieckiej Pelikan Łowicz pokonał na własnym boisku Legię II Warszawa 2:0. Drugi zespół aktualnych mistrzów Polski został rozmontowany w samej końcówce spotkania przez Mateusza Gula i Pawła Grischoka.
Po niedzielnym thrillerze z happy endem biało-zieloni ponownie zaserwowali swoim fanom emocje w końcówce spotkania. Tym razem łowiczanie odprawili z kwitkiem ekipę Legii II Warszawa, która w przypadku wygranej przy Starzyńskiego mogła zrównać się punktami ze stołeczną Polonią. Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek „Czarne Koszule” są najbliżej baraży o drugą ligę.
Mimo tylko jednego dnia odpoczynku, podopieczni Bogdana Jóźwiaka sprawiali wrażenie lepiej przygotowanych, tak kondycyjnie, jak i taktycznie. Co prawda w pierwszej części legioniści skutecznie odcinali od podań Fabiana Fałowskiego - najskuteczniejszego piłkarza Pelikana w ostatnich tygodniach - to jednak nie potrafili zatrzymać filigranowego skrzydłowego Rafała Parobczyka. Wychowanek klubu z Łazienkowskiej był jednym z najlepszych zawodników wtorkowego pojedynku. Szkoda, że swojego występu nie zdołał okrasić bramką, bo miał do tego przynajmniej dwie dogodne okazje.
O niepodważalnej dominacji gospodarzy niech świadczą chociażby statystyki strzeleckie. Piłkarze Pelikana oddali w całym spotkaniu 19 strzałów (w tym 8 w światło bramki). „Wojskowi” strzelali zaledwie 2 razy, a tylko raz futbolówka podążała w kierunku bramki strzeżonej przez Aleksandra Kozioła. Bramkarz „Ptaków” przez większość spotkania pozostawał bezrobotny.
We wtorek trenerski los po raz kolejny nie zawiódł Bogdana Jóźwiaka, który jeszcze jako zawodnik niejednokrotnie grał przeciwko Legii w barwach Widzewa Łódź, Petrochemii Płock czy RKS-u Radomsko. To właśnie zmiennicy odegrali główne role w końcówce pojedynku. Co prawda na listę strzelców wpisywali się Mateusz Gul i Paweł Grischok, ale przy obu sytuacjach duży udział miał Wojciech Wojcieszyński.
W 90. minucie były zawodnik OKS Brzesko kropnął na bramkę, a Jakub Szumski zdołał wypluć futbolówkę przed siebie. Tam czyhał Mateusz Gul, który główką pokonał golkipera gości i zatonął w objęciach kolegów i całej ławki rezerwowej. Chwilę później Wojcieszyński został sfaulowany w polu karnym rywali, a pewnym egzekutorem jedenastki był Paweł Grischok.
Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek biało-zieloni zajmują szóste miejsce z dorobkiem 58 punktów. To o dwa „oczka” mniej od siódmego Ursusa Warszawa i o cztery od Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Gdyby sezon kończył się dziś, z trzecią ligą pożegnaliby się nowodworzanie. O tym, jak ciekawe są to rozgrywki niech świadczy fakt, że łowiczanie są tak samo blisko spadku do IV ligi, co wywalczenia mistrzostwa III ligi. Do lidera z Konwiktorskiej „Ptaki” tracą bowiem 4 punty, teoretycznie więc mają szanse nawet na awans.
Z kim zmierzą się biało-zieloni na finiszu sezonu? W najbliższą sobotę (28.05) łowiczanie jadą do Sieradza, gdzie zmierzą się z tamtejszą Wartą. Cztery dni później (1.06) „Ptaki” ostatni raz wystąpią przed własną publicznością. Rywalem Pelikana będzie Warta Działoszyn, a spotkanie rozpocznie się o godzinie 18. W ostatniej kolejce podopieczni Bogdana Jóźwiaka zmierzą się w stolicy z Ursusem Warszawa. Ten mecz odbędzie się w przyszłą sobotę (4.06).
Pelikan Łowicz – Legia Warszawa 2:0 (0:0)
Mateusz Gul 90, Paweł Grischok 90 (rzut karny)
Pelikan: Kozioł – Wieczorek, Gawlik, Kasprzyk, Adamczyk – Parobczyk (76 Grischok), Mycka, Kowalczyk, Bujalski (67 Wojcieszyński), Kosiorek (67 Hłuszko) – Fałowski (84 Gul)
Legia: Szumski – Szrek, Zawal, Najemski, Rakowski – Suchanek (59 Szymański), Kopczyński, Urbański (46 Trąbka), Nawotka (46 Michalak) – Niezgoda
Żółte kartki: Gawlik (Pelikan), Szrek i Najemski (Legia)
Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)
{youtube}GJleY_r4lQ0{/youtube}
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może szanowna redakcja zainteresuje się tą sprawą:http://lodzkifutbol.pl/archives/148379/rezerwy-legii-strasza-pelikana-prokuratura/Może działacze Pelikana rzucą nowe światło na tą sprawę.
Mecz będzie unieważniony. Już Kosiorek się o to postara. Zobaczycie.
Dramaturgia w meczu jest niezbędna i tego doświadczyliśmy w tym meczu. Dziekujemy! Prosimy o jeszcze.......
Gratulacje dla calego zespolu:)
Legła w sile...haha w lowiczu
[quote name="oko"]było miło nie było widać ani łowickich legionistów,ani jakiś widzewiaków i ŁKsiaków . Po prostu normalnie a nie tak jak gdy Ci wszyscy lanserzy sie pokazują i wyzywają od żydów jak ostatnie przygłupy[/quote]Będzie mecz z Widzewem wtedy zobaczysz tak jak zawsze jak nasz klub gra w Łowiczu. I taka różnica ...
Mieszkam w Łowiczu kibicuje Mistrzowskiej Legii (1drużyna). Dzisiaj byłem za Pelikanem który jest w moim sercu, któremu też kibicuję. Pozdrawiam
[quote name="gambi"]gdzie byli łowiccy lanserzy i lanserki tach chętni paradujący w barwach ległej na łazienkowskiej..gdzie były ich ciuszki fejm... ciekawe komu kibicowali hahah[/quote]Boli cię, że Legia rośnie w siłę, co? Niech boli. Niestety kompleksów się nie wyleczy.
[quote name="gambi"]gdzie byli łowiccy lanserzy i lanserki tach chętni paradujący w barwach ległej na łazienkowskiej..gdzie były ich ciuszki fejm... ciekawe komu kibicowali hahah[/qubyło miło nie było widać ani łowickich legionistów,ani jakiś widzewiaków i ŁKsiaków . Po prostu normalnie a nie tak jak gdy Ci wszyscy lanserzy sie pokazują i wyzywają od żydów jak ostatnie przygłupy
[quote name="gambi"]gdzie byli łowiccy lanserzy i lanserki tach chętni paradujący w barwach ległej na łazienkowskiej..gdzie były ich ciuszki fejm... ciekawe komu kibicowali hahah[/quote]pochowały się w norach hahhahhaah. ale za to na fejsie je ładnie widać
gdzie byli łowiccy lanserzy i lanserki tach chętni paradujący w barwach ległej na łazienkowskiej..gdzie były ich ciuszki fejm... ciekawe komu kibicowali hahah
[quote name="górczanka"]co za dziadostwo. tak długo czekać trzeba było, że poszłam z kałflanda a tu wnuczek mi w domu mówi, że wygrali a, że był po kielichu to mu nie uwierzyłam dopiero sąsiadka mię powiedziała[/quote]Górczanka ,ty paskudna gębo,zamknij się raz na zawsze z takimi paskudnymi komentarzami,zamiast gdziekolwiek cię nogi poniosą ,lepiej niech cię poniosą prosto do Gostynina,do psychiatrówka
co za dziadostwo. tak długo czekać trzeba było, że poszłam z kałflanda a tu wnuczek mi w domu mówi, że wygrali a, że był po kielichu to mu nie uwierzyłam dopiero sąsiadka mię powiedziała
2 oczka wiecej od ursusa pani redaktor!
Brawo Pelikan jeszcze awansujemy do 2 ligi z taka gra
Brawo, brawo, znowu punkty wywalczone w samej końcówce!