Reklama

Lider na kolanach. Pelikan pokonał Lechię 4:1

Efektowne zwycięstwo Pelikana Łowicz. Zespół Marcina Płuski rozbił na własnym stadionie Lechię Tomaszów Mazowiecki 4:1 (1:1). Dla przyjezdnych była to pierwsza porażka w sezonie.

Trenerzy obu zespołów spotkali się już przy Starzyńskiego trzynaście miesięcy temu. W sierpniu ubiegłego roku prowadzony przez Marcina Płuskę Widzew wygrał z Pelikanem 1:0. Tym razem „Ptaki” pod wodzą 29-letniego szkoleniowca pokonały Lechię, której opiekunem jest były trener biało-zielonych Bogdan Jóźwiak.

Sobotnie (16 września) spotkanie ósmej kolejki III ligi rozpoczęło się po myśli przyjezdnych. W 15. minucie wynik meczu otworzył Jakub Rozwandowicz. Pozostawiony bez opieki pomocnik Lechii popędził lewą flanką, otrzymał podanie od Kamila Szymczaka i strzałem w długi róg pokonał Daniela Malinę.

Można powiedzieć, że na gospodarzach zemściła się niewykorzystana okazja z 7. minuty pojedynku. Wtedy to Michał Wrzesiński dobrze przyjął piłkę w polu bramkowym i zwiódł obrońców, ale trafił zaledwie w słupek. Skrzydłowy „Ptaków” nieznacznie pomylił się też w 33. minucie, gdy kropnął zza szesnastki obok bramki.

W ostatniej akcji przed przerwą Rafał Parobczyk świetnie zagrał do Michała Adamczyka, a ten posłał piłkę w pole karne. Do futbolówki dopadł Jakub Bistuła i choć uderzył nieczysto, piłka szczęśliwie wpadła do siatki obok interweniującego golkipera gości. Dla 19-latka był to pierwszy gol w drugim występie w barwach „Peli”.

Podopieczni Marcina Płuski wyszli na prowadzenie w 63. minucie. Taras Jaworskyj wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Parobczyku. Już sześć minut później było 3:1. Adamczyk dośrodkował z kornera, piłkę przejął Grzegorz Wawrzyński i miękko wrzucił futbolówkę na dalszy słupek. Najwyżej wyskoczył Daniel Bończak i głową skierował piłkę do bramki.

Goście mogli pokusić się o bramkę kontaktową w 72. minucie, ale strzał Kamila Szymczaka z około 20 metrów był minimalnie niecelny. Łowiczanie nie zadowolili się dwubramkowym prowadzeniem. W 79. minucie piłka po uderzeniu Bończaka zatrzymała się na poprzeczce, a wprowadzony w drugiej połowie Kamil Kuczak trafił tylko w boczną siatkę.

Wynik meczu w 87. minucie ustalił Mateusz Kasprzyk. Obrońca „Ptaków” wykorzystał centrę Adamczyka z rzutu wolnego i Patryk Grejber po raz czwarty zmuszony był wyciągać piłkę z siatki.

Z wysokiej porażki Lechii skorzystał Widzew Łódź. Zespół Franciszka Smudy co prawda jedynie zremisował z Huraganem Morąg 1:1, ale dzięki lepszemu bilansowi bramek wyprzedził tomaszowian w tabeli. Pelikan po ośmiu meczach jest dziewiąty.

Za tydzień (23 września) biało-zieloni zmierzą się na wyjeździe z Sokołem Ostróda. Początek meczu o godzinie 15.

Pelikan Łowicz – Lechia Tomaszów Mazowiecki 4:1 (1:1)
Jakub Bistuła 45, Taras Jaworskyj 63 (rzut karny), Daniel Bończak 69, Mateusz Kasprzyk 87 – Jakub Rozwandowicz 15

Pelikan: Malina – Jagiełło (46 Bella), Wawrzyński, Kasprzyk, Adamczyk – Parobczyk (80 Bujalski), Bończak, Bistuła, Jaworskyj, Wrzesiński (74 Kuczak) – Kowalczyk (89 Ciechański).
Lechia: Grejber – Jakubczyk, Cyran, Walasek, Kornacki – Kolasa (71 Golański), Bocian (81 Sornat), Żytek, Szymczak, Jakub Rozwandowicz – Płonka (71 Orzechowski).
Żółte kartki: Płonka, Rozwandowicz i Kornacki (Lechia).
Sędzia: Rafał Michalak (Skierniewice).

Miejsce zdarzenia mapa Łowicz
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-16 21:40:00

    gratulacje , super informacja pozdrowienia z St. Louis

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2017-09-17 19:11:27

    Dzięki Pelikaniaki - WIDZEW PAMIĘTA - ŁOWICZ MIASTO WIDZEWA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do