Reklama

Łowicki PiS złożył kwiaty w hołdzie żołnierzom niezłomnym

Przedstawiciele Komitetu Prawa i Sprawiedliwości w Łowiczu Michał Trzoska i Jakub Wolski złożyli dziś (1 marca) kwiaty przy tablicy upamiętniającej "Żołnierzy Niezłomnych Wyklętych przez władze komunistyczne" na ul. Kurkowej.

- Cieszymy się, że w Łowiczu zostali upamiętnieni żołnierze polskiego podziemia niepodległościowego, którzy pomimo braku nadziei walczyli do końca ze zbrodniczym lewicowym komunistycznym reżimem. Dobrze, że w miejscu, gdzie sowieccy oficerowie NKWD więzili naszych dziadków w Łowiczu, znajduje się ta tablica - ocenia Jakub Wolski, przewodniczący klubu PiS w łowickiej Radzie Miejskiej.

Przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego dobrze oceniają pojawienie się w naszym mieście ulicy Żołnierzy Niezłomnych. Przypomnijmy, że w związku z ustawą dekomunizacyjną wojewoda łódzki właśnie taką nazwę przyznał dotychczasowej ul. 17 Stycznia na Górkach.

- Symbolizują oni (żołnierze niezłomni - przyp. red.) polskiego ducha, którego nie można złamać. To właśnie podoba się młodemu pokoleniu patriotów, które identyfikuje się, chociażby przez ubiór, z wartościami, które niosą ze sobą wymazywani z historii przez komunistów żołnierze: Pilecki, Warszyc, Łupaszka, Inka, Las czy Rój i wielu innych - komentuje Wolski.

1 marca przypada Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

O godzinie 18 w łowickiej katedrze odbędzie się msza święta w ich intencji. Po jej zakończeniu przy pomniku Synom Ziemi Łowickiej zostanie odczytany apel poległych.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-03-01 13:52:49

    Grubo! Nawet obrońca krzyża na Górkach oddaje hołd w większym gronie :) A lider nieobecny, pewnie obiera ziemniaki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-03-01 14:08:05

    To aż dwóch? A Kosiorek gdzie jest?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-01 14:17:54

    OOO!! Czyżby kandydaci na burmistrza i wiceburmistrza składali kwiaty?????

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-03-01 14:58:40

    Do dawania świadectwa są pierwsi. Wystarczy wiązanka kwiatów i foto ustawka. A gdyba tak rozliczyć ich z pracy dla miasta, którym w koalicji rządzą już trzecią kadencję... Za trudne, dużo czasu, brak efektów!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-01 17:06:05

    Najważniejsze, że kwiaty złożyli i zdjęcie jest, pytanie tylko kto robił zdjęcia. kosiorek??

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-03-01 17:29:44

    Najlepsi są ci co nie są z burmistrzem w koalicji tylko się mądrzą i nic konstruktywnego nue zrobili a jak przychodzi co do czego to głosują ZA bo burmistrz krzaczków na osiedlu nie wytnie. Żałośni jesteście Wójcik z Siewierą

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-03-01 18:52:46

    Słabo to wygląda. Wszyscy chorzy są? Przecież ma miejscu pracują Igielski, Gołaszewski, Kosiorek.... Na kwadrans można się zwolnić. Cel szczytny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-03-01 18:55:16

    Ciekawe czy poza składaniem świątecznych życzeń i kwiatów pod pomnikami potrafią oni cokolwiek? Pytam serio.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-01 20:33:19

    Siewier i Malang, nareszcie Ob. szeregowy i emerytura nooo jeszcze za wysoka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-01 21:25:42

    CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Janusz - niezalogowany 2018-03-01 21:42:25

    Szmalcownicy komuny czyli ORMO dalej mają się dobrze i przy pomocy funkcjonarjuszy policji w Łowiczu dalej terroryzują użytkowników ul. Słowackiego. Zlecają Prokuraturze w Łowiczu rewizję czyli przeszukanie mieszkania. A przedstawiciele PIS z ul. Słowackiego to popierają. Czyli prezydent Polski kłamie? bo w Łowiczu jest inaczej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-01 22:58:19

    "Wiernie iść" - „Hymn 5 Brygady Wileńskiej” (autor: „Fryc” z 1 szwadronu 5 Brygady Wileńskiej AK) Gdy ziemia ojczysta skąpana we łzach o pomstę krew woła męczeńska. Kto walczy o wolność i mści się za krew to Piąta Brygada Wileńska. A szlakiem zuchwałym prowadzi ją wódz, „Łupaszka” – bohater nieznany. Z nim tylko umierać i walczyć by móc z niewoli kraj wyrwać kochany. Wiernie iść będziemy twoim śladem, Bo ty jesteś z nami, z tobą Bóg. Śmiało trwać będziemy pod kul gradem, aż wolności zagrzmi złoty róg. Przez szturmy zuchwałe i walki od lat dla wroga on stał się zagładą. I płynie pieśń wolna i dumna we świat za Piątą Wileńską Brygadą. Dziś naszym udziałem jest walka i znój Przyszłości los czeka nieznany. Za Polskę kochaną prowadzi nas w bój „Łupaszka” nasz wódz ukochany. Refren: Wiernie iść… https://www.youtube.com/watch?v=qsMbg0N7msY

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-01 23:56:57

    Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych - - - Cześć i Chwała Bohaterom - - - "Ponad 20 tys. "Żołnierzy Wyklętych" zginęło po wojnie z bronią w ręku, kolejnych tysiące trafiło do więzień komunistycznych, gdzie także czekała ich śmierć. W sumie w latach 1944-1955 wykonano ok. 4500 kar śmierci, spośród ponad 8 tys. orzeczonych. Kolejne setki tysięcy przeciwników reżymu trafiło do więzień i obozów pracy, z wieloletnimi wyrokami. Żołnierze, kapłani i niezłomni działacze polityczni trafiali na Mokotów, do Wronek i Rawicza. Najmłodsi zaś ? harcerze i uczniowie - do SP bądź obozu w Jaworznie (chłopcy) i Bojanowie (dziewczęta). Równocześnie, komunistyczni propagandyści pomawiali ich bezkarnie w prasie: "Zdrajcy narodu i szpiedzy na żołdzie amerykańskim" ? krzyczał nagłówek artykułu w "Trybunie Ludu", opisujący kolejny akt dramatu aresztowanych członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN. Niemal przez cały okres PRL wychodzili z więzień ale także ginęli z rąk SB. Jako jeden z ostatnich Adam Boryczka - w 1967 r.), także ginęli z rąk SB, jak "Lalek" w październiku 1963 r. Rodziny, w tym dzieci "Żołnierzy Wyklętych" były inwigilowane przez kolejne dekady PRL, stanowiły dla władz "element niepewny", gorszej kategorii. Zabierano im mieszkania i domy, nie dostawali się na studia, często biedowali. A przecież to oni stanowili rzeczywistą polską elitę - miejską i wiejską! To była prawdziwa polska inteligencja! Cześć ich pamięci!" http://solidarni2010.pl/2538-obchody-narodowego-dnia-pamieci-zolnierzy-wykletych.html

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-02 00:15:48

    Pismo Kazimierza Moczarskiego do naczelnej prokuratury wojska polskiego z 24 II 1955 r. W czasie śledztwa prowadzonego przeciwko mnie na okoliczności mej rzekomej współpracy z Niemcami (inkryminowane mi rozpracowywanie lewicowców) zostałem - w okresie od 30 XI [19]48 do 22 IX [19]52 - poddany przez oficerów i podoficerów b. MBP: ppłk. Duszę Józefa, mjr. Kaskiewicza Jerzego, kpt. Chimczaka Eugeniusza, kpt. Adamuszka Adama, ppor. Szymańskiego Tadeusza, st. sierżanta Mazurkiewicza i sierżanta Stanisława Wardyńskiego (lub Wardeńskiego, Wardęskiego) czterdziestu dziewięciu następującym rodzajom maltretacji i tortur: bicie całego ciała ("gdzie popadnie"): l) ręką (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 2) policyjną pałką gumową (Dusza, Kaskiewicz), 3) drążkiem mosiężnym (Dusza), 4) drutem (Dusza oraz oddziałowy Stanisław Wardyński lub Wardeński, Wardęski), 5) drewnianą linijką okutą metalem (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 6) kijem (Dusza), 7) batem (Kaskiewicz), 8) suszką i podstawą do kałamarza (Chimczak, Adamuszek); bicie szczególnie uczulonych miejsc ciała: 9) nasady nosa - pałką gumową (Dusza), 10) wystających części łopatek - pałką gumową (Dusza), 11) podbródka w okolicy gruczołów, które obrzękają przy tym do rozmiarów "świnki" - pałką gumową (Dusza), linijką (Dusza, Kaskiewicz), 12) stawów barkowych - pałką gumową, 13) wierzchniej części nagich stóp w okolicach palców - batem obciągniętym w tzw. lepką gumę (Kaskiewicz), 14) czubków palców rąk - suszką i podstawą kałamarza (Chimczak i Adamuszek), 15) czubków palców nagich stóp - pałką gumową (Dusza), 16) obnażonych pięt (seria po 10 uderzeń na piętę pałką gumową, kilka razy na dzień) - (Dusza); wyrywanie włosów: 17) z wierzchniej części czaszki (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 18) ze skroni, znad uszu i z karku - tzw. podskubywanie gęsi (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak), 19) z brody i wąsów (Dusza, Chimczak), 20) z piersi (Chimczak), 21) z krocza i z moszny (Chimczak); przypalanie: 22) rozżarzonym papierosem okolic ust i oczu (Chimczak), 23) płomieniem - palców obu dłoni (Dusza, Kaskiewicz i Chimczak); 24) miażdżenie palców obu rąk między ołówkami (Dusza, Kaskiewicz); 25) miażdżenie palców stóp (wskakiwanie butami na stopy) - (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak); 26) kopanie nóg i korpusu ciała (Dusza, Kaskiewicz oraz oddziałowy Stanisław Wardyński lub Wardeński, Wardęski); 27) kopanie specjalnie w kości goleniowe (Dusza, Kaskiewicz, Chimczak); 28) kłucie szpilką, stalówką itp. (Dusza, Chimczak); 29) szczypanie twarzy i uszu ręką przy pomocy klucza (Chimczak); 30) siedzenie na kancie stołka (Dusza, Chimczak); 31) siedzenie na śrubie, która rani odbytnicę (Dusza); 32) skuwanie rąk do tyłu automatycznymi kajdankami, tzw. amerykankami, oraz zrywanie siłą z przegubów tych kajdanek, które rzekomo nie chciały się otworzyć (Dusza przy pomocy ówczesnego starszego oddziałowego, plut. Tadeusza Szymańskiego); 33) "gimnastyka" - przysiady aż do omdlenia (Dusza); 34) bieganie po schodach (20 - 30 minut) - (dozorował oddziałowy z rozkazu ppłk. Duszy); 35) wielogodzinny karcer (m.in. nago) - (Dusza); 36) zmuszanie do niespania przez okres 7 - 9 dni drogą "budzenia" mnie (stojącego w mroźnej celi) uderzeniami w twarz, zadawanymi przez dozorującego urzędnika b. MBP; metoda ta, nazywana przez oficerów śledczych plażą lub Zakopanem, wywołała u mnie stan półobłąkańczy i spowodowała zaburzenia psychiczne (m.in. widzenia barwne i dźwiękowe), zbliżone do odczuwanych po użyciu peyotlu lub meskaliny (Dusza przy pomocy oddziałowych); 37) wielogodzinna "stójka" w celi na baczność (Dusza przy pomocy oficerów inspekcyjnych i oddziałowych Oddziału XI Mokotowa oraz później (po 11 XI 1950 r.) Pawilonu A Mokotowa); 38) wielogodzinna "stójka" w celi i w pokoju śledczym z rękami podniesionymi w górę (Dusza przy pomocy oddziałowych oraz oficerów inspekcyjnych Oddziału XI i X Mokotowa); 39) pozbawianie paczek od rodziny (Siostra moja stale przysyłała mi paczki żywnościowe, co tydzień, w myśl obowiązującego wówczas regulaminu; z około 70 przysłanych mi paczek dopuszczono do moich rąk około 10 - 15 - reszty paczek nie zwrócono mej Siostrze) - zarządzenie ppłk. Duszy; 40) zmniejszona porcja jedzenia (w czasie największego nasilenia śledztwa otrzymywałem tylko '/2 litra kawy, ok. 350 gr chleba oraz litr wodnistej zupki dziennie), a ponadto w pewnym okresie - tortura pragnienia (przez kilka dni nie dawano mi absolutnie nic do picia) - ppłk Dusza przy współudziale oddziałowych; 41) rewizje nocne w celi, przy czym musiałem (rozgrzany snem) stawać nago na "stójce" w mroźnym przeciągu, spowodowanym równoczesnym otwarciem okna i drzwi celi; taka naga "stójka" w zimowym przeciągu trwała do l godz. (z rozkazu ppłk. Duszy zabiegu powyższego dokonywał oficer inspekcyjny XI Oddziału, nazwany przez więźniów Hiszpanem lub Grubym, wraz z oddziałowymi); 42) wyjmowanie okien w celi w październiku 1949 r. na 24 godziny, przy spaniu pod l kocem, częściowo bezpośrednio na betonie (l siennik na 3 więźniów) - z rozkazu ppłk. Duszy przypilnowywał wykonania Inspekcyjny XI Oddziału oraz oddziałowy Mazurkiewicz; 43) wielokrotne wlewanie do celi kubłów wody (z rozkazu ppłk. Duszy - Inspekcyjny XI Oddziału oraz oddziałowi, m.in. Mazurkiewicz i Stanisław Wardęski czy Wardeński); 44) pozbawienie pomocy lekarskiej, mimo choroby (przez ok. l i pół miesiąca oddawałem mocz z krwią itp.); stan ten trwał z rozkazu ppłk. Duszy do czasu objęcia przez dr Kamińską opieki lekarskiej (b. troskliwej opieki) nad więźniami Pawilonu A; 45) pozbawienie spaceru - z rozkazu ppłk. Duszy; w czasie mego pobytu w więzieniu nie wypuszczano mnie na spacer przez sześć lat i trzy miesiące; po raz pierwszy poszedłem na spacer w dn. 22 września 1952 w celi nr 22 Pawilonu A Mokotowa; dodaję, że w czasie mego pobytu w więzieniu nie byłem kąpany przez 2 lata i 10 miesięcy; 46) maltretacje moralne - wymyślne i chuligańskie obrzucanie mnie i mojej rodziny stekiem obelg, znieważeń, wymyślań przez ppłk. Duszę, mjr. Kaskiewicza, kpt. Chimczaka oraz oddziałowych XI Oddziału Mokotowa (m.in. Mazurkiewicza, Wardyńskiego i wielu innych) oraz ciągłe, codzienne szykanowanie na XI Oddziale przez oficerów inspekcyjnych i oddziałowych - z rozkazu ppłk. Duszy; 47) pozbawienie absolutne kontaktu z rodziną (przez około 4 i pół roku żadnej wieści, żadnego listu od Matki, Żony, Siostry) oraz ze światem zewnętrznym (żadnych gazet itp.), jak również pozbawienie książek (od 30 X1 1948 do 6 X1 1952 nie przeczytałem nawet skrawka drukowanego papieru) - z rozkazu ppłk. Duszy; 48) zadawanie mi tortur moralnych przez: a) oficjalne (choć kłamliwe) oświadczenie mi przez płk. Różańskiego w obecności ówczesnego kapitana Duszy, iż Żona moja Zofia Moczarska, którą bardzo kocham, zmarła na płuca (żona jest gruźliczką), oraz przez b) insynuacyjne oświadczenie kpt. Chimczaka, przystrojone w brudne epitety, na temat nieetycznego rzekomo zachowania się mojej Żony; 49) zadawanie mi tortur moralnych: a) przez mjr. Kaskiewicza, który nazywając mnie - analogicznie do innych oficerów śledczych - gestapowcem, wymalował mi anilinowym ołówkiem na czole duży napis "GESTAPO" i, nie pozwalając mi się myć, kazał mi go nosić w celi i na śledztwie, oraz b) przez ppłk. Duszę, który dla zhańbienia mnie zarządził osadzenie mnie w celi tylko z gestapowcami, m.in. z katem Getta Warszawskiego, gen. SS J. Stroopem. Ppłk Dusza Józef, mjr Kaskiewicz Jerzy, kpt. Chimczak Eugeniusz, por. Adamuszek Adam oraz oficer inspekcyjny [Ludwik Włodarczyk], którego więźniowie nazywają Hiszpanem lub Grubym (obecnie jeden z trzech inspekcyjnych Pawilonu A Mokotowa; chodzi albo w mundurze porucznika, albo po cywilnemu; w r. 1949 nosił w klapie marynarki oznakę uczestników walk w Hiszpanii; wzrost ok. l m 70 cm, otyły, lat czterdzieści parę), a ponadto oddziałowi czy przodownicy: Tadeusz Szymański (ostatnio p[od]porucznik na X Oddziale Mokotowa), Mazurkiewicz (ostatnio st. sierżant na celach ogólnych Mokotowa), Wardęski (Wardyński lub Wardeński) Stanisław (ostatnio st. sierżant w Więzieniu Mokotów) oraz wielu innych oddziałowych, których nazwisk nie znam - wszyscy oni działali, stosując opisane wyżej tortury i maltretacje oraz znęcanie się nade mną przy współudziale oraz z polecenia płk. Różańskiego, płk. Fejgina oraz wiceministra generała Romkowskiego. Generał Romkowski oświadczył mi około 30 listopada 1948 r., w pokoju (celi) śledczym na I piętrze Oddziału X, w obecności płk. Różańskiego, że przejdę "piekielne śledztwo" - co się potem rzeczywiście spełniło. Zaznaczam przy tym, że nie wszyscy oficerowie śledczy, oficerowie inspekcyjni Oddziału XI i Pawilonu A oraz nie wszyscy oddziałowi - mimo widocznych instrukcji i rozkazów z góry, odnośnie maltretowania i torturowania więźniów - stosowali się chętnie i gorliwie do tych zarządzeń". Początkowy fragment pisma Kazimierza Moczarskiego do Naczelnej Prokuratury Wojska Polskiego z 24 II 1955 r. publikujemy według odpisu włączonego do listu K. Moczarskiego do adw. Władysława Winawera, wysłanego z więzienia w Sztumie 25 II 1955 r. - odpis, maszynopis ze zbiorów Anieli Steinsbergowej (udostępnionych A. K. Kunertowi) Podał do druku Andrzej Krzysztof Kunert http://www.fronda.pl/a/opis-49-rodzajow-tortur-stosowanych-przez-ub-wobec-kazimierza-moczarskiego-z-ak,26820.html

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-03-06 14:56:12

    Większość z gloryfikowanych żołnierzy wyklętych to zwykli mordercy. Ale nowa władza pisze historię na nowo, zgodną z linią partii. Potrzebuje swoich świąt i bohaterów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do