
W Centrum Kultury, Turystyki i Promocji Ziemi Łowickiej trwa finał zbiórki karmy dla psów zorganizowanej przez Komitet Społeczny Franciszki. Zebrane dary trafią do Pensjonatu dla piesków w Lesie Brzozowym w podłowickim Szczudłowie.
Karmę dla psów można zostawiać w siedzibie Centrum Kultury, Turystyki Ziemi Łowickiej na Starym Rynku dzisiaj (4 października) od godziny 8 do godziny 16.
Organizatorem zbiórki jest komitet społeczny Franciszki. - To grupa ludzi, którą zebrałem pod koniec 2018 roku. Naszym celem było pomaganie zwierzętom przebywającym w pensjonacie w Szczudłowie, które prowadzi pani Sylwia Kapusta – informuje Michał Kordecki.
Łowiczanin wspólnie z przyjacielem Arkadiuszem Sztajnertem i znajomymi postanowili wesprzeć miejsce, w którym pomaga się bezdomnym czworonogom. - Okazuje się, że w odróżnieniu od wielu innych schronisk pani Sylwia nie otrzymuje na to żadnych pieniędzy publicznych – dodaje Kordecki.
Mieszkaniec Łowicza, który od kilku miesięcy pełni obowiązki dyrektora powiatowej placówki, w poprzednich latach zbierał karmę w swoim warsztacie motocyklowym. Ponadto po każdych wyborach zbierał banery wyborcze, dzięki którym można zabezpieczyć kojce przed wiatrem, a także koce i ręczniki na legowiska.
Finał zbiórki nieprzypadkowo przypada 4 października. - Dzisiaj jest wspomnienie św. Franciszka. To święty, który od dawna namawia do tego, żeby dbać o zwierzaki i im pomagać – wyjaśnia Kordecki.
Do godziny 12 zebrano ponad 300 kg karmy suchej i niecałe 8 kg mokrej. W zbiórkę włączyli się m.in. uczniowie ZSP nr 4 w Łowiczu oraz I LO w Łowiczu, a także osoby prywatne. Młodzież z Ekonomika przekazała aż 160 kg karmy.
Michał Kordecki każdemu dziękuje tak, jakby był jedynym darczyńcą. - Nie jest istotne, ile karmy się przyniesie. Każdy pomaga na tyle, na ile może – przekonuje.
I wspomina ubogiego mężczyznę, który pewnego razu przekazał pół kilograma karmy. - Bo na tyle miał. To było „najcięższe” pół kilograma, jakie żeśmy zebrali w całej historii komitetu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A pelerynka, drewniany mieczk i osiołek gdzie??
Szlachetna inicjatywa.Popieram.
Bravo Michal i wszyscy którzy wspierają tą i inne akcje mające na celu pomoc zwierzakom .
Michał, nie rób scen. Sam siebie komentujesz?!
Bardzo słuszna inicjatywa bo to właśnie święty Franciszek był orędownikiem i patronem zwierząt. Szkoda , że duchowni nie włączyli się w tą akcję na "ambonie" bo miałaby wymiar dużo ,dużo większy i szerszy bo adresowana do przeciętnego Kowalskiego , który niestety ma bardzo prymitywne podejście do zwierząt. Rozwalająca się buda lub beczka , skręcony łańcuch na którym tkwią zwierzęta, brak wody nie mówiąc o pokarmie..Czas przełamywać te patologiczne zachowania.