
Żongler Janusz Chomontek zamierza w Łowiczu pobić kolejny rekord Guinessa w podbijaniu piłki. 52-latek będzie chciał w ten sposób upamiętnić zmarłego Diego Maradonę, a także wesprzeć finansowo 8-letnią Zosię Biegańską.
Chcę podbić piłkę co najmniej 7 tys. razy dla upamiętnienia zmarłego w ubiegłym roku Diego Maradony - informuje Janusz Chomontek. Pod koniec lat 80-tych minionego stulecia Chomontek wystąpił w programie telewizyjnym we włoskiej stacji Rai Uno, gdzie żonglował wspólnie z Argentyńczykiem. Legendarny piłkarz podbił piłkę 7 tys. razy, a utalentowany Polak uczynił to aż 35 tys. razy!
Chomontek wspomina, że to dzięki temu wydarzeniu stał się sławny. W Łowiczu wielokrotny rekordzista Księgi rekordów Guinnessa zamierza podbić futbolówkę co najmniej 7 tys. razy w wyznaczonym kwadracie o wymiarach 5x5 metra.
Pierwotnie próba bicia rekordu przez Chomontka miała odbyć się w poprzednim miesiącu. Plany te uległy zmianie i znany żongler podejmie wyzwanie 30 stycznia w łowickim kinie Fenix przy ul. Podrzecznej. Niestety, z powodu epidemii wydarzenie odbędzie się bez udziału publiczności.
52-latek będzie chciał wesprzeć finansowo Zosię Biegańską, 8-latkę cierpiącą na mózgowe porażenie dziecięce oraz padaczkę lekooporną, której dedykowana była 17. edycja turnieju Gwiazdy na Gwiazdkę.
Reklamodawcy oraz sponsorzy, którzy chcieliby wspomóc akcję, proszeni są o kontakt z panem Januszem pod numerem telefonu 664 789 955.
Fot. archiwum prywatne Janusza Chomontka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak artystę lub sportowca fani uważają za Boga to wszystko gra. Jak Maradona uważał się za Boga to na pewno powinien się leczyć psychiatrycznie!!! Jak skończył to wszyscy wiedzą, nigdy nie byłem jego fanem. Opinie fanów pozostawiam bez komentarza.