Łowicz. Miasto bez dotacji na rozbudowę ul. Czajki, co dalej z inwestycją?

Władze Łowicza bezskutecznie aplikowały o rządowe środki na dokończenie rozbudowy ul. Czajki. Mieszkańcy są zaniepokojeni, choć burmistrz i łowiccy radni zapewniają, że zależy im na ukończeniu inwestycji. Aby tak się stało, konieczne będzie zaciągnięcie kredytu.

Sprawa rozbudowy ul. Czajki była jednym z tematów poruszanych na czwartkowej (26 października) sesji Rady Miejskiej w Łowiczu. W obradach uczestniczyli mieszkańcy, którzy od kilku lat nie mogą doczekać się zakończenia inwestycji.

Burmistrz Krzysztof Kaliński poinformował, że miasto bez sukcesu ubiegało się o środki zewnętrzne na dokończenie rozbudowy ul. Czajki. Ratusz aplikował o pieniądze na ten cel w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład – Program Inwestycji Strategicznych oraz Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg.

Jeśli chodzi o Polski Ład, to inwestycja na ul. Czajki była częścią większego projektu inwestycyjnego, którego wartość szacowano na około 30 mln zł. Wniosek nie został wybrany do realizacji.

W przypadku Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, miasto wnioskowało o blisko 3 mln zł dotacji na rozbudowę ul. Czajki, co stanowiło 60 proc. projektu o wartości nieco ponad 4,9 mln zł. Wniosek łowickiego ratusza trafił na odległe, 47. miejsce na liście rezerwowej, na której widnieje łącznie 58 zadań złożonych przez gminy z całego województwa łódzkiego.

- Na pewno zaproponuję w nowym budżecie zrobienie ul. Czajki – zapowiedział burmistrz Krzysztof Kaliński. Jak mówił, to co najmniej 7 milionów, dlatego konieczne będzie zaciągnięcie kredytu. Dalej zaznaczył, że o przyjęciu budżetu i kredycie zadecydują radni.

Obecni na sesji mieszkańcy obawiają się, że ukończenie inwestycji znów przesunie się w czasie i nie zakończy się, mimo obietnic burmistrza, do końca czerwca przyszłego roku.

- Dziś czujemy się bardzo rozżaleni i nieusatysfakcjonowani – przyznała Katarzyna Pietrzak, jedna z mieszkanek ul. Czajki. - Burmistrz zapewniał mnie, że wszystko jest zgodnie z harmonogramem i wszystkie terminy są dotrzymywane, a okazuje się, że nic nie jest dotrzymywane.

Mieszkanka Czajek zwróciła się również do radnych, apelując o zaciągnięcie kredytu na inwestycje. - Pokażcie, że zależy wam na nas, na wyborcach – dodała.

Głos zabierali również inni mieszkańcy. - Mam małe dzieci, 6 i 5 lat, które nigdy nie widziały asfaltu na tej drodze. Przejście z wózkiem do babci, która mieszka niedaleko, zawsze jest problemem. Z jeżdżeniem rowerkiem to już nic nie mówię – stwierdził Jakub Lebioda. - Czy to jest gospodarne, ile my wydajemy na tę ulicę przez pięć lat? – pytał mieszkaniec.

Burmistrz odparł, że harmonogram jest realizowany, a on uprzedzał, że mogą być w nim pewne przesunięcia. Wyjaśniał, że ratusz nie zdecydował się na wykonanie odcinka drogi za kwotę 1 mln zł (taka suma jest zabezpieczona w tegorocznym budżecie – przyp. red.), ponieważ pieniądze te stanowiły wkład własny we wnioskach o dofinansowanie.

- W zasadzie od początku tej inwestycji, od feralnego sfrezowania asfaltu, radę macie po swojej stronie – uspokajał mieszkańców Jacek Wiśniewski, przewodniczący Rady Miejskiej. - Zależy nam, żeby ta inwestycja była jak najszybciej ukończona.

Zdaniem radnego Lecha Aniszewskiego błędem było to, że ratusz złożył do Polskiego Ładu jeden duży wniosek inwestycyjny, obejmujący m.in. dokończenie budowy ul. Czajki, gdyż było mało prawdopodobne, aby miasto pozyskało tak duże środki. Tym bardziej, że dwa lata temu Łowicz otrzymał 22 mln zł na budowę mostu w ul. Mostowej.

- Bardzo mi się nie podoba przerzucanie odpowiedzialności za słowa pana burmistrza na radę. Rada ma podjąć budżet miasta z kredytem – stwierdził radny Lech Aniszewski z klubu Łowickie.pl. Przypomniał, że ostatnio jego klub nie zgadzał się na dalsze zadłużanie miasta. Jak zaznaczył, sama obsługa długu idzie już w miliony złotych.

- W imieniu swojego klubu gwarantuję, że będziemy pilnować, żeby ta inwestycja znalazła się w budżecie i na pewno za kredytem w wysokości 7 czy 7,5 miliona zagłosujemy – zapowiedział radny Robert Wójcik. Dodał jednak, że nie wierzy, aby w tym roku udało się wykonać część ulicy Czajki.

Dzień przed sesją ratusz ogłosił przetarg na kolejny etap prac przy rozbudowie ul. Czajki. Miasto szuka firmy, która wykona nawierzchnię jezdni, chodnik oraz kanalizację deszczową na odcinku 200 metrów – od zakrętu jadąc od ul. Wiejskiej w kierunku ul. Katarzynów.

Podczas dyskusji z ust mieszkańców padały stwierdzenia, jakoby środki zabezpieczone w poprzednich latach na realizację inwestycji gdzieś się rozpłynęły.

- Wszystkie pieniądze, które były w budżecie zabezpieczone na Czajki na kanalizację lub na drogę, zostały wydane. Nic się nie rozpłynęło – dementował burmistrz Krzysztof Kaliński.

Mieszkańcy przyznają, że nie interesuje ich, skąd miasto weźmie pieniądze na finansowanie inwestycji. Po prostu domagają się zakończenia prac.

- Jesteśmy zdesperowani, z żadnej przyjemności tutaj nie siedzimy – dodają. Zapowiedzieli już, że w listopadzie znowu przyjdą na sesję rady miasta.