Pogoda teraz: 12°C | pochmurnie
Reklama
Łowicz: nieopuszczone rogatki i przejeżdżający pociąg. PKP wyjaśnia (VIDEO)
W internecie umieszczono nagranie, na którym widać pociąg Intercity przejeżdżający przez przejazd kolejowo-drogowy w ul. Płockiej w Łowiczu mimo nieopuszczonych rogatek. Zapytanie w tej sprawie przesłaliśmy do PKP PLK S.A.
Nagranie zostało umieszczone na profilu Łowicz 112 na Facebooku 25 lipca. Autor strony zarejestrował na przejeździe w ul. Płockiej pociąg pospieszny przejeżdżający mimo nieopuszczonych rogatek około godziny 14. Film można obejrzeć poniżej.
Link do nagrania z zapytaniem o zaistniałą sytuację przekazaliśmy do PKP PLK S.A.
- Na przejeździe kolejowo-drogowym w ciągu ul. Płockiej w Łowiczu doszło do awarii urządzeń samoczynnej sygnalizacji przejazdowej. Ostrzeżenie o uszkodzonych rogatkach natychmiast przekazane zostało maszynistom prowadzącym pociągi w tym rejonie - informuje Rafał Wilgusiak z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
- Jak widać na załączonym filmie przejazd pociągu przez przejazd nastąpił z szybkością 20 km/h, słychać także, że maszynista podawał sygnał dźwiękowy ostrzegający uczestników ruchu drogowego o zbliżaniu się do przejazdu. Równocześnie na miejsce skierowano służby techniczne, które usunęły awarię w ciągu kilkunastu minut. Następny pociąg jadący od strony Jackowic przejechał już przez przejazd z szybkością rozkładową przy sprawnie działającej sygnalizacji przejazdowej - dodaje przedstawiciel kolei.
Rafał Wilgusiak podkreśla, że kierowcy zbliżający się do przejazdu niezależnie od tego jakie urządzenia i znaki są przed nim ustawione, mają obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przed jego przekroczeniem oraz obowiązek zatrzymania się przed znakiem stop, aby upewnić się, że nic nie nadjeżdża i dopiero wtedy przejechać na drugą stronę.
- Ponadto, każdy świadek awarii na przejeździe może to zgłosić do PLK korzystając z tzw. żółtych naklejek - dodaje Wilgusiak. To nowe narzędzie podnoszące poziom bezpieczeństwa na kolei. Specjalne żółte naklejki umieszczono na 14 tys. przejazdów, ułatwiając kierowcom ich identyfikację.
Na każdej naklejce są trzy podstawowe dane: indywidualny numer identyfikacyjny przejazdu kolejowo-drogowego, numer alarmowy 112 oraz numery „awaryjne”.
W przypadku zagrożenia życia kierowca łącząc się z numerem 112 podaje indywidualny numer identyfikacyjny z żółtej naklejki. Operator numeru alarmowego powiadamia specjalnie stworzonym łączem służby PKP PLK S.A., które w przypadku zagrożenia mogą wydać polecenie wstrzymania ruchu pociągów na danej linii.
#ŻółtaNaklejkaPLK jest umieszczona na wewnętrznej stronie krzyża św. Andrzeja lub na cokole rogatki.
- Tylko w czerwcu 2020 r. było 570 zgłoszeń z jej wykorzystaniem. W 48 przypadkach zostało wprowadzone ograniczenie prędkości pociągu do 20 km/h oraz wydane polecenie „ostrożnej jazdy”. W 15 przypadkach konieczne było wstrzymanie ruchu pociągów na danym szlaku, w obrębie wskazanego przejazdu - informuje Wilgusiak.
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo Lowicz24.eu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Nie ma to jak sensacyjny artykuł. Nie sprawdzić ale opisać. I tekst " pociąg jedzie pomimo otwartych rogatek" -bo na prawo jechać i koniec. To kierowca ma obowiązek zachować ostrożność. Koniec tematu.
tzn. pociąg sam pojechał, maszyniście nogi same wstały - wsiadło do kabiny i pociąg prowadził się sam, wyłączenie z myślenia !
w TV widział że STOPU nie było to pojechał
Rogatki . Się uszkadzają pot wpływem temperatury powietrza. To jest w całej polsce. Nie martw się. Maszynista został just poinformowany że rogatki padły zwalnia do 25km na godz
Kolego/koleżanko. Nie do 25 km/h tylko do 20. Pozdrawiam.
To żadna sensacja !! Wszystko zgodnie z procedurami. Szybkość pociągu w takiej sytuacji do 20km/godz i wielokrotne podawanie przez maszynistę sygnału Rp1 co miało miejsce. Takie uszkodzenia SSP ( samoczynny system przejazdowy) są codziennościąi nie jest to niczym nadzwyczajnymi. A ile razy pada sygnalizacja świetlna na ruchliwych skrzyżowaniu w centrum miasta ?
Procedury zachowane, bezpieczeństwo również. Za to autor nagrania z wrażenia się chyba spuścił. Szkoda, że nie sprawdził procedur przed publikacja tego "wstrząsającego nagrania"
W dniu 07.08.2020 r. ok. 20:30 wracałem z Gdańska i na ul. Starorzecze na zderzaku jedzie radiowóz HPNI039 z sadystyczną załogą od analfabety naczelnika Boczka. Koguty włączyli na ul. Topolowej po 2 km złośliwego i upartego trzymania na zderzaku. Ale jestem odporny. Fakt na trasie spaliła się żarówka prawego stopu, ale dwa światła świeciły. Potrzebne mi było 500 m do zakończenia jazdy. Kilka lat wcześniej w podobnej sytuacji w Łowiczu zatrzymał mnie patrol i nie miałem przedniego reflektora. Podziękowałem i na drugi dzień zmieniłem żarówkę na nową, ale Ci policjanci byli z drogówki, a nie od analfabety Boczka. Prawo jazdy okazałem przez szybę samochodu. W którym art. ustawy prawo o ruch drogowym napisane jest że mam wręczyć do brudnej łapy sadystycznego policjanta-gestapowca dokument, czy tylko okazać – tępak - nieuk. Nie ma takiego przepisu Kodeks drogowy, bo on nie umie czytać. Jak uczyli mnie na religii że nie wiara, a uczynki robią z ciebie chrześcijanina. Tak ten tępak przy pomocy ciepłych słówek mnie tam torturował. Biskupie kto go uczył religii w katolickim Łowiczu? Ten tępak złodziej chciał mi ukraść prawo jazdy stwierdzając że potrzebuje prawo jazdy do weryfikacji. Tępy ekspert od weryfikacji autentyczności. W CEPiK wszystko jest, ale ten nieuk nie potrafi korzystać z tego. Niech po godzinach z miesiąc 30 razy pojeździ z doświadczonymi kolegami z drogówki to się może trochę coś nauczy nieuk-tępak. Naciskał żebym podpisał po ciemku i po 350 km jakieś oświadczenie. Dojechał przedstawiciel mediów i popłochu uciekli.
Temu gościowi co to nakręcił i wrzucił do Internetu radziłbym ze 4 razy porządnie poklepać się po twarzy i wylać kubeł zimnej wody na siebie, może pozwoli to na myślenie. Radziłbym najpierw trochę poczytać przepisów, które można znaleźć na Internecie, a nie robić filmiki i zdjęcia, a potem wrzucać na necie i robić z tego sensację bo pociąg przejechał przy otwartych rogatkach
A moim zdaniem dobrze , że ktoś to nakręcił i rozpowszechnił , PKP postąpiło zgodnie z procedurami i to się chwali , zaś wielu kierowców po obejrzeniu tego filmu zacznie zachowywać szczególná ostrożność na przejazdach . Znając życie podejrzewam że wielu jest takich co widząc otwarty szlaban jadą i nie patrzą . Nie jestem maszynistą , ale nie chciałbym , nawet z wyłącznej czyjejś winy staranować lokomotywą auta z człowiekiem ...
Mamy wolne media. Obowiązek interpretacji i znajomości tych przepisów to działka prawników. Jeśli dziennikarz nie złamał przepisu i temat drażliwy to radzę odstawić komputery albo zmniejszyć dawki.
Tu trzeba jeszcze myśleć po ludzku oprócz zachowywania tylko samych procedur. Od przepisów to są prawnicy. A ludzie to jak psychopaci. Co z tego, że procedura zachowana. Tu trzeba jeszcze być człowiekiem i to jest najważniejsze.
Niech PKP przeprosi i zapominamy o sprawie.
No przecież PKP nie złamało przepisu.
Ale powinno przeprosić. To jest kultura.
Kultura to jest wtedy jak mój śfager tak pięknie na akordeonie zagra że aż moja kobita - Wiesia ma łzy w oczach.
Do mediów to powinno trafić nagranie z postępu prac przy Arkadyjskiej i postępu prac nad wiaduktem dworcem tunelem z winda i peronami. Jak PKP dba o swoją markę i jak się wywiązuje z postępu prac.