
Policjanci z Łowicza zatrzymali 26-letniego łodzianina, który pijany wsiadł za kierownicę, nie zatrzymał się do kontroli drogowej i spowodował kolizję. Gdy po nieudanej ucieczce wpadł w ręce mundurowych, podawał im fałszywe dane. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w środę 25 czerwca. Policjanci z łowickiej drogówki w rejonie ulicy Broniewskiego w Łowiczu zauważyli renault poruszające się bez włączonych świateł. Postanowili to sprawdzić.
Mundurowi dali sygnał do zatrzymania kierującemu, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierujący jednak nie zamierzał zatrzymywać się do kontroli drogowej, tylko przyspieszył i pojechał w kierunku ronda Dmowskiego.
Funkcjonariusze powiadomili dyżurnego i ruszyli w pościg za renault. Kierujący uciekał ulicą Warszawską w kierunku Nieborowskiej, gdzie w pobliżu uderzył w bariery ochronne.
Uciekinier wybiegł z auta i próbował uciekać na pieszo, szybko jednak został zatrzymany przez drugi patrol policji.
- Policjanci sprawdzili trzeźwość mężczyzny. Okazało się, że ma 1,3 promila alkoholu w organizmie. W aucie znajdowała się również pijana pasażerka mająca 2,6 promila alkoholu w organizmie – informuje nadkom. Urszula Szymczak, rzecznik prasowy łowickiej policji.
Jak ustalili mundurowi, kierujący to 26-letni łodzianin. Mężczyzna próbował uniknąć odpowiedzialności, podając stróżom prawa fałszywe dane.
Mieszkaniec Łodzi stracił już uprawnienia do kierowania. Teraz odpowie za popełnione wykroczenia spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym, poruszanie się pojazdem bez wymaganego oświetlenia, wprowadzania w błąd funkcjonariuszy podczas legitymowania co do swojej tożsamości.
26-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty z kodeksu karnego dotyczące niedostosowania się do polecenia zatrzymania oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.