
Wciąż możemy obserwować skutki nawałnicy, jaka przeszła nad naszym regionem 14 lipca. Jedna ze ścieżek w lasku miejskim wciąż jest zawalona poległymi drzewami.
Na problem zwróciła nam uwagę czytelniczka, która wraz ze znajomymi uprawia w lasku miejskim nordic walking. Przyznała, że aktualnie przez jedną z dróżek nie da się przejść ze względu na powalone drzewa.
- Te ścieżki są idealne do uprawiania sportu, ludzie często tu spacerują i biegają – mówiła w rozmowie z nami pani Katarzyna.
Dróżka o której mowa jest oznaczona kolorem czerwonym i prowadzi wzdłuż torów kolejowych. By dotrzeć do miejsca, w którym dalsza trasa jest uniemożliwiona, trzeba jednak poświęcić dłuższą chwilę, po której czeka nas widok przedstawiony na poniższym wideo.
Skontaktowaliśmy się z Bogusławem Bończakiem, zastępcą burmistrza w Łowiczu, by przedstawić mu zaistniały problem. Podziękował za wskazanie miejsca, ale zaznaczył, że pracownicy Zakładu Utrzymania Miasta nie ustają w działaniach mających na miejscu usunięcie skutków nawałnicy.
- W lasku miejskim byli zarówno pracownicy Zakładu Utrzymania Miasta, jak i leśniczy, więc na pewno wkrótce drzewa zostaną usunięte – mówił wiceburmistrz. - Będziemy również starali się pozyskać pieniądze z Urzędu Wojewódzkiego na usuwanie szkód.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No naprawdę, ale się narobiło. Z kijkami nie można przejść. Może ominąć. Czy ludzie nie mają większych problemów ?