
W Schronisku dla zwierząt w Łowiczu utworzono kociarnię, w której znajdą schronienie oswojone, bezdomne koty. Dla potrzeb miauczących zwierzaków utworzono kontener z kocią kwarantanną i izolatką oraz drewnianą chatkę, która pełni funkcję domu adopcyjnego.
Kociarnię na terenie schroniska dla zwierząt utworzono pod koniec listopada z inicjatywy burmistrza Łowicza Mariusza Siewiery. Do tej pory do łowickiego schroniska, którym opiekuje się komunalna spółka Zakład Utrzymania Miasta, przyjmowane były bezdomne psy.
- Na terenie naszej kociarni mamy na razie dwa obiekty: kontener, który jest zagospodarowany na kocią kwarantannę i kocią izolatkę, oraz drewnianą chatkę, która stanowi bezpośredni domek adopcyjny – informuje Maria Smela, zastępca kierownika Schroniska dla zwierząt w Łowiczu.
Kontener składa się z dwóch osobnych pomieszczeń, dzięki czemu nowo przybyłe albo chore lub przebywające na obserwacji kociaki nie mają ze sobą kontaktu.
Po kwarantannie koty trafiają do drewnianej chatki, która niegdyś w sezonie letnim była stawiana na Starym Rynku i pełniła funkcję punktu informacji turystycznej. Znalazły się tu drapaki, półki, legowiska, tunele, dzięki czemu przestrzeń jest przyjazna dla zwierzaków.
W przyszłym roku planowane jest dobudowanie do chatki woliery, żeby miauczący lokatorzy w okresie wiosenno-letnim mogli wychodzić na zewnątrz.
- Na terenie miasta od wielu lat jest problem z kotami, które są oswojone, a które znalazły się na ulicy. Mieliśmy w zeszłym roku kilka przypadków kociąt podrzucanych w pudełkach – przyznaje Maria Smela. W miejskiej kociarni będzie mogło przebywać jednorazowo maksymalnie około 15 kotów.
- Nie będziemy zajmować się kotami, które są wolno żyjące, takie koty powinny zostać w swoim środowisku naturalnym. Po ewentualnej kastracji czy sterylizacji powinny być wypuszczane z powrotem do swoich siedlisk i miejsc bytowania – zaznacza przedstawicielka łowickiego schroniska.
Oswojone, lecz bezdomne koty będą przyjmowane do kociarni tylko i wyłącznie po ich zgłoszeniu do Urzędu Miejskiego w Łowiczu. Ratusz powiadomi schronisko, które po zakwalifikowaniu kota do odłowienia skieruje go do lecznicy weterynaryjnej, gdzie zwierzę zostanie odrobaczone i odpchlone.
W kolejnych dniach odłowiony kot zostanie zaszczepiony i zaczipowany, a pod koniec kwarantanny wysterylizowany lub wykastrowany. Dopiero wtedy będzie mógł trafić do adopcji.
Ogłoszenia kociaków, które przebywają w kociarni i szukają stałego domu, będą publikowane na profilu schroniska na Facebooku oraz na stronie internetowej.
Obecnie w kociarni przebywa jeden kotek. To około sześciomiesięczny, biało-czarny i niezwykle wdzięczny kociak o imieniu Kokos. Może znajdzie się ktoś, kto weźmie go pod swój dach?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten ZASTRZYK dla Ciebie bo mózg masz zryty
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.