
Kolejne rodziny polskiego pochodzenia mogą przyjechać w przyszłym roku w ramach repatriacji do Łowicza. Burmistrz opowiedział o tych planach na ostatniej sesji Rady Miejskiej.
W ratuszu o pomyśle przyjęcia kolejnych repatriantów porozmawialiśmy z burmistrzem Krzysztofem Kalińskim i sekretarzem miasta Marią Więckowską. Od 1995 r., kiedy z inicjatywy Ryszarda Piskuna, prezesa łowickiego Związku Sybiraków, a wówczas członka zarządu miasta, osiedliła się pierwsza rodzina, w Łowiczu swoje miejsce znalazło ponad 30 rodzin zza wschodniej granicy. Ostatnio, na początku tego roku do Łowicza przyjechała rodzina państwa Biełyj (Białych). Małżeństwo z dwójką dzieci zamieszkało w wyremontowanym mieszkaniu, na którego przygotowanie miasto przeznaczyło środki pozyskane z Urzędu Wojewódzkiego.
Burmistrz zapewniał nas, że repatrianci dobrze sobie radzą i chwalą pobyt w Łowiczu, a chęć osiedlenia się w Polsce wyraziła też rodzina pani Olesi Białej. Jak powiedziała nam Maria Więckowska, rodzina ta nie osiedli się jednak w Łowiczu, gdyż została ona „przyrzeczona” innej gminie – taką informację przekazało do ratusza Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
W maju tego roku Rada Miejska podjęła kolejną uchwałę, w której zaprasza jedną czteroosobową rodzinę polskiego pochodzenia z terenów azjatyckiej części byłego Związku Radzieckiego. Nieokreślona imiennie rodzina w ramach repatriacji miałaby osiedlić się na terenie Łowicza. Na ten cel miasto dysponuje lokalem komunalnym o powierzchni 45,51 m², który znajduje się na osiedlu Kostka. Na razie jednak nie ustalono, jaka rodzina mogłaby zamieszkać w Łowiczu.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłym roku zaproszone zostaną następne cztery rodziny. Wstępnie mówi się, że zamieszkałyby one w pomieszczeniu po byłej kotłowni ZEC przy ul. Kaliskiej 6a. Oczywiście lokal wymagałby adaptacji, ale po zawarciu porozumienia z wojewodą miasto może uzyskać na ten cel dotację z budżetu państwa. Jak powiedział burmistrz, na każde pomieszczenie, którego powierzchnia wynosiłaby od 40 do 50 m², można otrzymać 160.000 zł, co wystarczyłoby na remont oraz wyposażenie mieszkań. Podczas sesji radna Ewa Zbudniewek miała wątpliwości, czy to pomieszczenie byłoby odpowiednie. Obawiała się się czy miasto nie zaprosi repatriantów do suteren. Burmistrz podkreślił jednak, że po remoncie będą to normalne, ładne mieszkania z oknami.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
[quote name="Agnieszka"]Tym sposobem nie przybędzie ludzi w Łowiczu, zobaczą jak się tu żyje (brak pracy, wysokie podatki przygnębienie i niezadowolenie z rządzących) i też uciekną.[/quote]i dookoła tyle biednych POLSKICH DZIECI - Z CAŁYM SZACUNKIEM DLA DZIECI REPATRIANTOW
Tym sposobem nie przybędzie ludzi w Łowiczu, zobaczą jak się tu żyje (brak pracy, wysokie podatki przygnębienie i niezadowolenie z rządzących) i też uciekną.
Dziś, 1 sierpnia w 70 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego powinniśmy się zastanawiać komu pomagać. My zostaliśmy sami w "39 i "44. Dziś u schyłku III wojny znów pchamy się do przodu, ponosząc konsekwencje embarga na mięso czy owoce. Nie wspomnę o umowie na dostarczanie najdroższego w historii gazu. Historia nas nie uczy asertywności i pokory.
Poza tym ja chyba nie rozumiem słowa repatriant, sąto osoby wysiedlone po wojnie tak? A rodziny które do nas się sprwadzają to 30latki - ich też ktoś wysiedlił? To są potomkowie, ile jeszcze będziemy im pomagać? A nam kto pomoże ocalić upadające miasto? Pracy nie ma, młodzi uciekają, a dla takich gości jeszcze pewnie trzeba pracę zapewnić.Mogą przyjechać, znaleźć pracę i za zarobione pieniądze wynająć coś - niech mają taki start jaki my mamy!
Dlatego ja już w pomoc od miasta nie wierzę, nie należę do osób które uważają że powinno się dostawać bo się należy, budujemy z mężem dom na tyle na ile nas stać, nie chciałabym za nic mieszkać w starych śmierdzących blokach, bo nowych praktycznie nie ma - a jak już są to dawno zaklepane dla znajomych "budującego pana M".Ale są też ludzie w tym mieście, którzy powinni dostać takie mieszkanie!! Panie burmistrzu należy popierać swoich, bo to my na Was pracujemy.
Burmistrz powinien sie wstydzic ze zamiast o losy młodych mieszkancow miasta to martwi sie o repatriantow niech zajmie sie budową żłobka i szukaniem miejsc pracy dla młodych. Rodziny z małymi dziecmi ktorych nie stac na mieszkanie odsyla sie z kwitkiem i każe czekac kilka lat na byle jaką KLITKE
Popieram inicjatywę.Pamiętamy o naszych Polakach.
Kur!!!!a a ja rodowita mieszkanka miasta nie mogę mieszkania żadnego dostać !!!!!!!
To nie ma kolejek po mieszkania komunalne ? 45m ? szkoda gadać... ilu jest chętnych na mieszkania komunalne Łowiczaków ?