
Grupa około 20 osób związanych ze środowiskiem łowickiej szkoły pijarskiej uczestniczyła w Warszawie w proteście przeciwko planom wprowadzenia edukacji zdrowotnej w szkołach. Protestujący obawiają się seksualizacji i deprawacji dzieci.
Manifestacja na Placu Zamkowym w Warszawie odbyła się w niedzielę 1 grudnia z inicjatywy Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, która zrzesza około 80 organizacji pozarządowych, oraz Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”.
Według organizatorów, w proteście pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji” wzięło udział kilkanaście tysięcy osób. Wśród protestujących znalazła się około 20-osobowa grupa związana ze środowiskiem szkoły pijarskiej w Łowiczu.
Nowy przedmiot obowiązkowy, czyli edukacja zdrowotna, ma zastąpić od roku szkolnego 2025/2026 wychowanie do życia w rodzinie, które jest przedmiotem nieobowiązkowym.
- Krytycy reformy, w tym wielu rodziców i specjalistów, podkreślają, że w programie edukacji zdrowotnej znalazły się treści dotyczące edukacji seksualnej, które – ich zdaniem – mogą zachęcać młodzież do przedwczesnego podejmowania aktywności seksualnej – informuje pan Piotr z Łowicza, jeden z uczestników protestu.
Jak kontynuuje, decyzja Ministerstwa Edukacji Narodowej o wprowadzeniu nowego przedmiotu obowiązkowego budzi obawy o naruszenie konstytucyjnego prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
- Kolejnym brakiem w podstawie programowej edukacji zdrowotnej jest brak roli rodziny i małżeństwa w wychowaniu, co jest kluczowe dla zdrowia psychicznego dzieci – wskazuje pan Piotr.
Łowiczanie relacjonują, że zaskoczyła ich zarówno liczba osób uczestniczących w manifestacji, jak i pozytywna atmosfera panująca wśród protestujących. Na demonstrację do stolicy przyjechały osoby z różnych stron Polski, a także z zagranicy.
Podczas manifestacji głos zabrała m.in. Leni Kesselstatt z austriackiego ruchu sprzeciwu rodzicielskiego.
Jak wskazywała, w Austrii dzieci już od 14. roku życia mogą rozpocząć proces tranzycji płciowej bez zgody rodziców, w tym stosować hormony blokujące dojrzewanie. W rezultacie wiele z nich staje się trwale bezpłodnych i doznaje nieodwracalnych szkód zdrowotnych.
- Temat seksualności dzieli społeczeństwo i mamy prawo mieć różne poglądy, a protest to wyraz troski o prawo do decydowania o edukacji naszych dzieci – podsumowuje mieszkaniec Łowicza.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Edukacja zdrowotna nie pasuje i wychowanie do życia w rodzinie też nie pasuje. To lepiej żeby dzieci i młodzież z internetu uczyła sie.
Gdyby to była edukacja zdrowotna to O.K. ale to ma być edukacja pedalsko lesbijska!
najpierw przeczytaj podstawę programową a potem zabieraj głos, ciulu nie myty
Chcesz dalej zamiatać pod dywan?
Orientacja jest niezmienna. Można tylko zamiatać pid dywan lub edukować. Przynajmniej na tą chwilę. No i zająć się lepiej pedofilią.
Wypowiedź pełna kultury i tolerancji - gratuluję, dziecku współczuję takiego rodzica….
????
Tego się dowiedziałeś na kazaniu, czy w telewizji Republika?
Stasiefaciuk witamy w domu wariatów. Twój debilizm jest wyższy niż Himalaje.
Dobry kierunek obiera rząd, dobrze dzisiaj wyedukowana zdrowotnie młodzież, za kilkanaście lat nie będzie potrzebować i tak niereformowalnej służby zdrowia. Każdy będzie leczyć się sam.
Przecież trzeba wiedzieć o relacjach męsko damskich, męsko męskich i damsko damskich. Mamy XXI wiek a nie średniowiecze.