Reklama

Ludziom na ratunek. Poruszająca relacja druhów z OSP w Złakowie Borowym

- Mamy nadzieję, że już nigdy więcej nie będzie nam dane oglądać takich obrazków, które do tej pory widzieliśmy tylko w telewizji - relacjonują druhowie OSP w Złakowie Borowym, którzy niemal od tygodnia wspólnie z innymi jednostkami usuwają skutki nawałnicy, jaka przetoczyła się przez powiat łowicki.

Druhowie ochotniczych straży pożarnych z całego powiatu łowickiego usuwają skutki nawałnicy, jaka przetoczyła się przez nasz region późnym wieczorem 14 lipca.

- Kilka minut po 22.00 i kilka minut całego zamieszania spowodowało ogromne zniszczenia w całym powiecie. I naszej wsi nie ominęła ta nawałnica, a wręcz wyrządziła prawie największe zniszczenia - relacjonują w mediach społecznościowych strażacy ochotnicy ze Złakowa Borowego (gmina Zduny).

Jak piszą, kilka minut załamania pogody oznaczało dla strażaków kilka dni pracy.

- Od 14 lipca do tej chwili nasza jednostka cały czas pracuje: usuwanie powalonych drzew, przykrywanie dachów plandekami, wypompowywanie wody to główne zadania jakie nas czekały - wymieniają druhowie.

Skutki nawałnicy i intensywnych opadów deszczu wciąż są widoczne. W usuwaniu zniszczeń wichury strażacy korzystali nie tylko ze sprzętu strażackiego, ale i innych dostępnych narzędzi, które ułatwiały pracę.

- Niektórzy z nas podczas tych dni tylko na chwile wracali do swych domów, żeby się posilić i ewentualnie zdrzemnąć chociaż na chwilę... Słowami, ani zdjęciami nie da się opisać tego, co nas spotkało i co robiliśmy, aby usunąć tego skutki – podkreślają ratownicy z OSP Złaków Borowy.

Strażacy musieli zmierzyć się z dramatem poszkodowanych mieszkańców, czyli swoich sąsiadów i znajomych. Ponadto pracowali w trudnych warunkach.

- Hektolitry deszczu spadającego na głowy podczas akcji, dziesiątki litrów przepalonego paliwa, litry wylanego potu... Były chwile zawahania, były chwile, że nie było komu jechać do zdarzenia bo brakowało sił, jednak z każdą interwencją pracy ubywało, widać było gdzieś w oddali promyk nadziei, że niedługo to wszystko się skończy, że wreszcie wrócimy do domów i już więcej syrena nie zawyje na alarm... - relacjonują strażacy z gminy Zduny.

Druhowie mają nadzieję, że już nigdy więcej nie będzie im dane oglądać takich dramatycznych obrazków, które do tej pory widzieli tylko w telewizji.

Liczą też, że w przyszłości nie zabraknie, tak jak i teraz, ludzi chętnych do niesienia pomocy mimo własnych strat i cierpień.

- Nie bez przyczyny nasze strażackie motto brzmi: Bogu na chwałę, ludziom na ratunek! - kończą swój wpis druhowie ze Złakowa Borowego.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Michał - niezalogowany 2021-07-20 09:09:42

    Dobrze ze mamy straż. Szkoda tylko że chłopaki są naprawdę od wszystkiego od zdjęcia kotka z drzewa po wypadki czy pożary. A policja co? Siedzi w radiowozie i mandaciki żeby premia była i potem jeszcze powie że się napracował, może podczas takich załamań pogody niech policja pomaga strażaka. Albo połowę policji zwolnić a zatrudnić dodatkowych strażaków

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Włodek - niezalogowany 2021-07-20 11:51:12

    Michał... coś w tym jest. Straż Pożarna cieszy ma największe zaufanie w społeczeństwie (jeżeli chodzi o wszystkie słżby mundurowe). Do by było aby się to przekładało również na poziom wynagrodzeń. Co do Policji, to niestety, obecny socjalistyczny rząd mocno przyczynił się do pogorszenia wizerunku "niebieskich". Szkoda....

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Lowicz24.eu




Reklama
Wróć do