
Burmistrz Miasta Łowicza Krzysztof Jan Kaliński przypomina o obowiązku odśnieżania chodników i dachów (zwłaszcza wielkopowierzchniowych), gdy występują opady śniegu.
Zgodnie w obowiązującym Regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Łowicza, wszyscy właściciele nieruchomości, współwłaściciele, użytkownicy wieczyści, jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu oraz inne podmioty, władające nieruchomościami, są zobowiązani do usuwania śniegu, błota i gołoledzi z chodników przyległych do nieruchomości oraz usuwania tworzących się na dachach sopli lodowych.
Ignorowanie obowiązujących przepisów w tym zakresie grozi nie tylko karami grzywny przewidzianymi prawem budowlanym ale przede wszystkim w ekstremalnych sytuacjach brak ich respektowania, może doprowadzić do nieszczęśliwych zdarzeń spowodowanych przeciążeniem konstrukcji obiektów, awarią lub ich zawaleniem.
Oblodzone zalegającym śniegiem dachy oraz nieodśnieżone i oblodzone chodniki, drogi stanowią zagrożenie nie tylko dla osób znajdujących się w obiektach lub na ich terenie, ale także dla przypadkowych przechodniów. Zapewnienie bezpieczeństwa podczas okresu zimowego wiąże się z poczuciem odpowiedzialności za zdrowie i życie ludzi.
Burmistrz apeluje również do mieszkańców Łowicza o nie parkowanie swoich aut w nocy przy drogach w centrum miasta. Ułatwi to pracownikom Zakładu Utrzymania Miasta, odśnieżanie dróg i wywózki zalegającego śniegu.
Prace te z racji niskiego natężenia ruchu, prowadzone są w nocy.
Info: Urząd Miasta Łowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A co w sytuacji, gdy dom zamieszkuje samotna starsza osoba, która nie jest w stanie zrobić tego samodzielnie i nie ma pieniędzy na opłacenie pracownika?
A co by się stało gdyby chodniki odśnieżało miasto? Podpiec łopatę pod mini traktorek i po problemie. Najlepiej znów wysłać Policję do zbierania mandatów i straszyć mieszkancow, ludzie pracują, dojeżdżają do pracy, mogą chorować, być na kwarantannie itd.. Albo zaangażować do odśnieżania ludzi biorących zasiłki... , najłatwiej jest przerzucać wszystkie obowiązki na pracujących i płacących podatki.
A co by się stało gdyby chodniki odśnieżało miasto? Podpiąć łopatę pod mini traktorek i po problemie. Najlepiej znów wysłać Policję do zbierania mandatów i straszyć mieszkancow, ludzie pracują, dojeżdżają do pracy, mogą chorować, być na kwarantannie itd.. Albo zaangażować do odśnieżania ludzi biorących zasiłki... , najłatwiej jest przerzucać wszystkie obowiązki na pracujących i płacących podatki.
Przypominamy Panu Burmistrzowi o obowiązku odśnieżania ulic !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie na drugi dzień po opadach!!! To jest zasrany obowiązek miasta z którego się nie wywiązuje!!! Jeżeli ktoś będzie miał stłuczkę na śliskiej drodze powinien pozywać miasto o odszkodowanie!!!!
Hahaahha dobra riposta!
Nie pynknij...
A czyją własnością są ulice i drogi?
Do kogo należy odsnierzanie chodników osiedlowych. Czy i kiedy ktoś weźmie się za łopate.
W tym mieście jest wszystko tak zatrute . Kiedy to się skończy. Czy dopiero za 4 lata? Ale tak to jest jak miasto nie ma Pana.
To się wyprowadź!
Państwem też rządzi idiota i jakoś nie narzekasz
Szczyt bezczelności !Na każdym kroku kłody pod nogi ,podwyżki smieci ,wody, niech się ratusz wali !
Wszyscy są zobowiązani do odśnieżania poza służbami do tego powołanymi. Jak zwykle zima gamoni zaskoczyła, jakoś nigdy nie zapominają o podwyżkach wszelkich opłat i podatków. Czy to lato czy to zima bałwany cwane rządzą nami.
Księża odśnieżają przed kościołami czy i tu mają przywileje?
Księciuniowie mają od tego plebs. Ich czyste rączki nigdy nie widziały łopaty. O czym ty marzysz.
Panie Burmistrzu Kalinski.Ja tez przypominam ze pasy zieleni pod moim plotem naleza do miasta wiec pofatygujcie sie chociaz raz w roku zeby to skosic.Bo ja wykonuje wasza robote raz w tygodniu zeby to jako tako wygladalo. Co do chodnika .Jesli bym chcial sie z sasiadem piwa napic na chodniku przy moim plocie to policaje doj. mi mandat bo to miejsce publiczne ale do odsniezania to chodnik jest moj.W jakim kraju my zyjemy do k.nedzy.Chce powiedziec ze mieszkam przy ulicy dosc ruchliwej ,nie jest to jakies zadupie ale jak zyje to nikogo z miasta tu nie widzialem.No, chyba ze z plakatami na wybory.
Ostatnio ciągle tylko słychać: grozi kara za to, za tamto. Współczuję dzieciom, których teraz w szkole nie wolno za nic karać, tylko zachęcać. Jak staną się dorosłymi ludźmi to będą w szoku. Nie odnajdą się w takiej rzeczywistości, gdzie posłuszeństwo wymusza się karami...
Pada śnieg, odśnieżaj sam. Choć chodnik jest miejski. Sytuacja może jednak się zmienić, gdy przed twoim domem jest impreza miejska. Miasto może postawić ci wtedy stragan z majtkami, za które zresztą weźmie od kupca pieniądze. Kupiec wyrzuci śmieci, przechodzeń papierki po lodach, posprzątasz ty. Przyjdzie jesień. Nie masz drzewa przed domem. Ale jest 50 m dalej. Miejska zieleń. Wiatr zawieje liście, kto sprząta? Ty. Wreszcie przychodzi czas i należy wyremontować dach kamienicy. O której otoczenie dbasz cały rok. Stawiasz rusztowanie na chodniku. Zgadnij, kto płaci za dzierżawę miejsca pod konstrukcję? Nie uwierzysz. Ty. Panie Kaliński! Obudź się Pan, śpiący królewiczu. Nad przepisami też trzeba pracować! Nic nie jest na zawsze!
W czasach PRL obowiązywała taka zasada że wlasciciel posesji dbał o ulicę przed swoim domem ale za to płacił mały podatek od nieruchomości. Dziś podatki miasto nalicza ogromne i jeszcze nakazuje sprzątać ulicę.
No właśnie. Jak są normalne podatki to nie powinno być obowiązku dbania o chodnik. To nie jest moja własność.