
Żona długo dobijała się do mieszkania, w którym przebywał mąż. Ten jednak pomimo wołania i stukania do drzwi - nie otwierał. Istniało realne zagrożenie zdrowia i życia. Wezwano straż i policję.
Do dyżurnego PSP wpłynęła prośba o pomoc w otwarciu mieszkania na ulicy Kaliskiej w Łowiczu, w budynku wielorodzinnym. Zdarzenie miało miejsce wczoraj (9 czerwca) około godziny 22.30.
Służby zawiadomiła kobieta, która zaniepokojona faktem, iż pomimo nawoływania i głośnego stukania do drzwi mieszkania, w którym znajdował się mąż - podejrzewała już najgorsze, gdyż mężczyzna nie otwierał a zza drzwi nie było też słychać żadnych odgłosów.
W obawie o zdrowie i życie mężczyzny na miejsce skierowano dwa zastępy strażaków z Państwowej Straży Pożarnej oraz policję.
Kolejne minuty stukania i wołania w końcu przyniosły efekt i mężczyzna sam otworzył drzwi.
Jak tłumaczył policji - spał tak mocno, że nic nie słyszał.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie